|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Lubicie Allena ? |
Tak |
|
70% |
[ 7 ] |
Nie |
|
20% |
[ 2 ] |
Nie oglądałem żadnego filmu |
|
10% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 10 |
|
Autor |
Wiadomość |
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 1 Kwi 2009, 19:11 Temat postu: |
|
|
TRUEposh napisał: |
No i w tym filmie pojawia się słynny tekst o statui wolności:) |
piekny tekst . a najfajniejsze jest to, ze on co chwila takimi sypie jak z rekawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 19 Kwi 2009, 14:37 Temat postu: |
|
|
New York Stories i Radio Days.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 3 Maj 2009, 20:16 Temat postu: |
|
|
Don't Drink the Water - Woody Allen jako amerykanski turysta w blizej nieokreslonym komunistycznym kraju w latach 60tych, w ktorym przez przypadek zostaje uznany za szpiega i ukrywa sie wraz z rodzina w ambasadzie amerykanskiej. to juz 3 film Allena jaki widzialem, w ktorym gra Julie Kavner znana szerzej jako Marge Simpson. Syna ambasadora gra Michael J. Fox.
Manhattan Murder Mystery - u boku Allena ponownie D. Keaton. Plus Alan Alda. Pewne malzenstwo poznaje pare starszych sasiadow, a zaraz po tym dowiaduje sie, ze sasiadka umiera. Keaton podejrzewa, ze malzonek staruszki pomogl jej zejsc z tego swiata, w czym utwierdza ja Alda, ale Allen pozostaje sceptyczny...do czasu.
Husbands and Wives - madry film o zyciu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 12 Cze 2009, 17:07 Temat postu: |
|
|
Kolejne cztery filmy:
Take the Money and Run (1969) - o zlodzieju nieudaczniku.
Mighty Aphrodite (1995) - malzenstwo (Woody i Helena Bonham Carter) adoptuja chlopczyka, ktory po kilku latach okazuje sie byc nadzwyczaj bystry. Ojciec, bez wiedzy i zgody malzonki, wyrusza na poszukiwania biologicznej matki. Oskar dla Miry Sorvino
Everyone Says I Love You (1996) - z plejada gwiazd (Woody, Goldie Hawn, Natalie Portman, Edward Norton, Tim Roth, Alan Alda, Drew Barrymore, Julia Roberts i Natasha Lyonne).
The Impostors (1998) - epizodyczna rola Woodyego, a film opowiada o 2 bezrobotnych aktorach, ktorzy po bojce w barze z osobnikiem po fachu, ktorego nie cierpia, przez przypadek wyplywaja w podroz okretem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 6 Paź 2010, 01:15 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
Manhattan Murder Mystery - u boku Allena ponownie D. Keaton. Plus Alan Alda. Pewne malzenstwo poznaje pare starszych sasiadow, a zaraz po tym dowiaduje sie, ze sasiadka umiera. Keaton podejrzewa, ze malzonek staruszki pomogl jej zejsc z tego swiata, w czym utwierdza ja Alda, ale Allen pozostaje sceptyczny...do czasu.
|
jeszcze raz to obejrzalem.
gosciu jest po prostu nie do wyjebania. geniusz.
a takze: melinda and melinda (tylko rezyseria) - jakby film byl nakrecony 30 lat temu, to jedna z glownych rol zagralby pewnie allen, a tak godnie zastapil go will ferrell.
Ostatnio zmieniony przez Eyesore dnia 6 Paź 2010, 01:18, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 19 Maj 2011, 23:28 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
.Whatever Works - całkiem fajny Woody Allen. Bez fajerwerków, ale spokojnie do oglądnięcia. |
kolejny zarypisty film allena. o zyciu.
teraz juz jest za stary, zeby te role grac, ale widac od razu, ze gdyby film powstal 20-30 lat temu, to sam by w nim zagral. ma kilka takich filmow, tych nowszych, w ktorych juz nie gra, bo glowni bohaterowie sa za mlodzi, ale ktore sa idealnie stworzone dla niego mlodszego (do takiego samego wniosku doszedlem po obejrzeniu filmu o ktorym mowa jest post wyzej). nic dziwnego - sam je pisze i rezyseruje.
widze, ze prowadze dyskusje sam ze soba - 6 ostanich postow pod rzad jest mojego autorstwa .
jeszcze o filmie - scena rozmowy z gejem w barze - masakra hehe. swietne teksty i dialogi nie tylko w tej scenie, ale i w calym filmie i we wszystkich jego filmach. zarypiscie inteligentne i glebokie przemyslenia.
takie filmy to nie dla mas, bardziej dla klasy sredniej i po prostu dla ludzi, ktorzy "czaja takie klimaty", albo "siedza w temacie".
Ostatnio zmieniony przez Eyesore dnia 19 Maj 2011, 23:39, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19 Maj 2011, 23:49 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
swietne teksty i dialogi nie tylko w tej scenie, ale i w calym filmie i we wszystkich jego filmach. zarypiscie inteligentne i glebokie przemyslenia. |
Co jak co, ale rzeczywiście dialogi i teksy u Allena są przednie. W sumie wielkim fanem jego nie jestem, ale raz na czas coś tam obejrzę, jak mam ochotę na takie bardziej inteligentne kino Generalnie to jeszcze sięnie zawiodłem na tym reżyserze.
Zdecydowanie specyficzne filmy i nie każdemu podchodzą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 20 Maj 2011, 09:02 Temat postu: |
|
|
No to ja się włącze do dyskusji. Ogólnie to opinia o filmach Allena jest taka, że o ile wcześniej tworzył inteligentne, życiowe kino, to teraz kręci lekkie komedyjki romantyczne. Nie widziałem Whatever works, ale widziałem z ostatnich Poznasz przystojnego bruneta i Vicky Cristina Barcelona i jak najbardziej wpasowuje się to w ową opinię(chociaż to dobre filmy) Midnight in Paris zachowane jest w podobnym klimacie z tego co słyszałem. Moim ulubionym jego filmem(choć widziałem relatywnie ich niewiele) jest Hannah i jej siostry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 20 Maj 2011, 12:13 Temat postu: |
|
|
lekkie komedyjki romantyczne to sa takie, w ktorych gra ashton kutcher - po 5 min. trzeba wylaczyc, zeby sie nie zrzygac, albo nie usnac (chociaz obejrzalem niedawno jedna taka komedie z nim i byla nawet ok - tak z 5/10). you will meet a tall dark stranger jeszcze nie obejrzalem (ale mam juz na dysku). a vicky... to bardzo fajny film, tyle ze polowy nie rozumialem, bo napierdzielali po hiszpansku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 20 Maj 2011, 16:07 Temat postu: |
|
|
Miałem na myśli to, że nowsze filmy Allena są bardziej przystępne niż te z jego początków czy środka twórczości. Np. taki Wrzesień nie jest filmem łatwym w odbiorze. Też bardzo lubię Vicky..., ale to bardzo mało Allenowski film, tak jak poprzedzający go Sen Kassandry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 12 Lut 2012, 01:19 Temat postu: |
|
|
shadow and fog - czarno-bialy z 1991r. jak moglem przegapic ten film? klasyczny allen. zarobil ponoc 7 razy mniej niz kosztowal. a gwiazd w nim gra sporo - allen, mia farrow, john cusack, john malkovich, kathy bates, jodie foster i julie kavner.
jak zwykle duzo madrosci sie wylewa z dialogow - np. rozmowa o bogu i ogolnie o egzystencji w burdelu (!) miedzy allenem i cusackiem - bogatym studentem-dziwkarzem. oprocz tego inteligente i dowcipne teksty glownego bohatera.
acha, madonna tez gra.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|