|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
16.06 Metallica, Megadeth, Slayer, Anthrax, Mastodon, Wa-wa
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 25, 26, 27, 28 Następny
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melodius1984
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 16:00 Temat postu: |
|
|
Za Behemoth nie przepadam, jednak zajebiście się machało banią przy nich, zainspirowało mnie stwierdzenie Nergala "Co jest k...... na....baniami" akurat byłem pod samą sceną i faktycznie mało było head bangingu, co Dody...pod koniec występu Behemotha Doda pojawiła się pod sceną, po lewej;p ANTHRAX, MEGADETH,Metallica...co tu dużo mówić...do dziś mnie napier....bania ;p;p;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 17:02 Temat postu: |
|
|
(DeaDe) napisał: |
Raul napisał: |
komorki w rekach, zero pojecia o pogo. |
W sumie nie wiem, co jest gorsze. I pogowców i komórkowców zamknąłbym u Fritzla. |
rower jest do jezdzenia, piwo do picia, a metalowy koncert jest do pogowania a jak ktos chce pokontemplowac to mozna isc do filharmonii albo przed telebim
|
|
Powrót do góry |
|
|
(DeaDe)
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gilowice
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 17:36 Temat postu: |
|
|
Gówno prawda, metalowy koncert jest po to, żeby posłuchać metalowej muzyki. I jeżeli chcę sobie kontemplować tę muzykę, to kontempluję i nie chcę, żeby jakiś pajac na mnie skakał.
Zresztą na Metallice i tak było najlepiej z tyłu, gdzie każdy miał dla siebie kilka metrów kwadratowych przestrzeni. Nikt nikomu nie przeszkadzał, każdy bawił się na swój sposób. Widok wspaniały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lux
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 3245
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 18:05 Temat postu: |
|
|
Raul napisał: |
(DeaDe) napisał: |
Raul napisał: |
komorki w rekach, zero pojecia o pogo. |
W sumie nie wiem, co jest gorsze. I pogowców i komórkowców zamknąłbym u Fritzla. |
rower jest do jezdzenia, piwo do picia, a metalowy koncert jest do pogowania a jak ktos chce pokontemplowac to mozna isc do filharmonii albo przed telebim |
Hehe,chciałbym Cie Raul zobaczyć jak pogujesz do Nothing else matters
Oboje z DeaDe macie racje.
Metal to zywiol i mozna przy nim szalec.
Tez nie przepadam jak ktos na mnie skacze,ale nie zwracam uwagi poniewaz wiem w jakim miejscu sie znajduje.
Mozna tez pokonteplowac.Ja kontepluje drac morde ,machajac łapskami,klaszczac (to taka forma konteplacji al'a Lux)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 18:08 Temat postu: |
|
|
co ty bredzisz chlopaku? masz pretensje, ze ktos cie potracil na METALOWYM koncercie? moze ktos cie portacil w glowe?
jak kupujesz bilet na taki koncert, to masz w pakiecie dolaczone siniaki, bol karku i zdarte gardlo. a jak tego nie chcesz to kapcie i przed internet
|
|
Powrót do góry |
|
|
(DeaDe)
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gilowice
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 18:17 Temat postu: |
|
|
Raul napisał: |
co ty bredzisz chlopaku? masz pretensje, ze ktos cie potracil na METALOWYM koncercie? moze ktos cie portacil w glowe?
jak kupujesz bilet na taki koncert, to masz w pakiecie dolaczone siniaki, bol karku i zdarte gardlo. a jak tego nie chcesz to kapcie i przed internet |
Ojej, może jeszcze dorzuć do tego obowiązkowe glany + tygodniowe niemycie. Jak ci się nie podoba to, że kogoś nie bawi jakieś kretyńskie obijanie się o siebie, to idź w metalowej koszulce na spęd dresów. Tam chętnie sobie z Tobą popogują. Ból karku, siniaki i zdarte gardło gwarantowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coffin
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 20:10 Temat postu: |
|
|
Jestem tego zdania co Lux - obydwoje macie racje
Ja osobiście nie chciałem pogować na Anthraxie i Megadeth, to tylko skakałem, klaskałem i się darłem. Na Slayerze poczułem obowiązek zapierdalania w pogo więc pogowałem, na Metallice to samo, ale przy That was just your life niestety wysiadłem więc już do końca z lekkimi przerwami na Mastera tylko się darłem i skakałem ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 20:29 Temat postu: |
|
|
Ja tylko Slayera odpusciłem. Na Mecie niby wycofałem się, ale tam też było skakanie, śpiewanie i pełna zabawa. A Dea De ma jak widzę czeski temperament. Oni też na metalowych koncertach stoją i kontemplują, a bawią się Polacy. I nie, nie jesteśmy przez to kretynami, to taki typ muzyki. Jak chce pokontemplować to puszcze sobie 9 Symfonie Dvoraka, soundtrack z Gladiatora czy ostatniego Ulvera. To jest muzyka przy której można kontemplować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
(DeaDe)
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gilowice
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 20:43 Temat postu: |
|
|
Vader napisał: |
Ja tylko Slayera odpusciłem. Na Mecie niby wycofałem się, ale tam też było skakanie, śpiewanie i pełna zabawa. A Dea De ma jak widzę czeski temperament. Oni też na metalowych koncertach stoją i kontemplują, a bawią się Polacy. I nie, nie jesteśmy przez to kretynami, to taki typ muzyki. Jak chce pokontemplować to puszcze sobie 9 Symfonie Dvoraka, soundtrack z Gladiatora czy ostatniego Ulvera. To jest muzyka przy której można kontemplować. |
Rozwalające jest to, że chcecie mi mówić, przy czym mogę kontemplować, a przy czym nie. Poza tym nie mówiłem, że przeszkadza mi bawienie się w stylu machanie łepem, klaskanie, ruszanie dupskiem i wszystko, co nie narusza wolności osobistej () innych osób. Sam nie dałbym rady ustać, bo mną muzyka rusza. Co nie zmienia faktu, że wolę stojących Czechów niż skaczących brudasów.
Aha, nie mam nic przeciwko pogo tylko dlatego, że jest pogiem (), spoko, można potańczyć. Ale jak nie chcę być dotykany, to precz z kopytami.
PS Uwielbiam za to walki na butelki, rok temu uczestniczyłem np. w tej:
http://www.youtube.com/watch?v=tt14cMB-raY
Szkoda, że w Polsce tego nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 23:02 Temat postu: |
|
|
a skaczące brudasy to kto tutaj jest? Polacy może?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dziobak
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 19 Cze 2010, 23:18 Temat postu: |
|
|
Użycie zwrotu "skaczące brudasy" na forum metalowym te zdecydowanie zaburzony kontekst
Ostatnio zmieniony przez Dziobak dnia 19 Cze 2010, 23:18, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mysz83
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bayreuth / Wroclaw
|
Wysłany: 20 Cze 2010, 00:46 Temat postu: |
|
|
Ja chodzę na koncerty żeby pogować albo obracać się w młynie. Jeśli komuś to nie odpowiada, niech stoi odpowiednio daleko od sceny i sobie kontempluje. Pretensje do ludzi, że "dotykają" i "przeszkadzają" na KONCERCIE METALOWYM są wyjątkowo nie na miejscu.
Na Anthrax się spóźniłem, na Megadeth obracałem się w młynie do prawie utraty przytomności, na Slayerze odpoczywałem w oddali i rzetelnie oglądałem na telebimach, na Mecie pogowałem przez bite 2h z przerwami na NEM, intra do One itp.
Zastanawia mnie jak bardzo trzeba być sztywnym, żeby nie reagować na thrash pogowaniem?? Po prostu nie mogę sobie tego wyobrazić. A jednak są tacy ludzie, co stoją sztywno i ani paluszkiem nie kiwną. Ja od niektórych riffów zaczynam się automatycznie gibać a głowa sama mi chodzi jak młotek góra-dół. A czas na kontemplację mam w domu ze słuchawkami.
2 lipca wybieram się na Exodus i mam nadzieję krwawić po tym gigu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
(DeaDe)
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1387
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gilowice
|
Wysłany: 20 Cze 2010, 01:17 Temat postu: |
|
|
mysz83 napisał: |
Zastanawia mnie jak bardzo trzeba być sztywnym, żeby nie reagować na thrash pogowaniem??! |
Wystarczy się kąpać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 20 Cze 2010, 13:00 Temat postu: |
|
|
Lux napisał: |
Tez nie przepadam jak ktos na mnie skacze,ale nie zwracam uwagi poniewaz wiem w jakim miejscu sie znajduje. |
no i to w zasadzie zamyka kwestie.
nie podoba sie potracanie (biedna dzidzia), to niech se dzidzia stanie dalej. a jak nawet jak tam dalej ktos biednego czyscioszka dotknie, to niech czyscioszek nie ma pretensji, takie sa prawa imprezy masowej.
jezu, co za przypadek..
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 20 Cze 2010, 14:04 Temat postu: |
|
|
No masakra... koncert to koncert i tutaj się dzieje się Rozwala mnie za każdym razem publiczność w Czechach. Tam (DeaDe) byś pasował idealnie. Wszyscy stoją jak kołki (nawet przy barierce ) i elegancko oglądają koncert. Jedynie co potrafią zrobić to czasami pomachają ręką. No i teksty znają, to śpiewają. Wczoraj stałem na wszystkich koncertach w 2-3 rzędzie i przez cały wieczór raz ktoś na mnie wpadł z tyłu.... i tylko dlatego, że za nim ktoś się przepychał i popchnął go do przodu. A tak to luz... ogólnie śmiesznie to wygląda, bo np. Slayer napieprza "Raining Blood" a tu w większości jak zahipnotyzowani stoją...
No ale co kto lubi... ja na koncert idę się pobawić i biorę pakiet: "siniaki, ból karku i zdarte gardło" A płaczki, że takie pakiety są () mogą sobie stać z tyłu i wszyscy zadowoleni
-------------------------------------------------------
Wczoraj w Czechach na Anthrax się spóźniliśmy, przez fachowe korki na dojeździe. Jechaliśmy w 4 osoby i ja z kumpel w pewnym momencie z nudów poszliśmy zobaczyć dokąd ten korek trwa. Szliśmy przez ponad godzinę wzdłuż rzeki samochodów i doszliśmy do wjazdu na teren festu. Tutaj postanowiliśmy czekać na nasz samochód i zaliczyliśmy zonka, gdy zobaczyliśmy resztę naszej ekipy na pieszo. Chłopaki nie wytrzymali i zaparkowali gdzieś wzdłuż drogi. Okazało się, że szli ok. 1h od samochodu. Zonk polegał na tym, że musieliśmy wrócić do auta po m.in. mój bilet. Z auta poszliśmy przecież tylko "na zwiad". I tutaj mega niespodzianka. Jakąś boczną drogą do samochodu szliśmy może z 15 minut cały ten korek to była taka zarypiście wielka pętla i nasze "darmowe" spacerowanie Wiedząc od razu to co później zdążylibyśmy na Anthrax.
Megadeth
Rozpoczęli od Holy Wars i Hangar 18, no ale "RiP" całego nie zagrali. Było grane jeszcze:
Headcrusher
In My Darkest Hour
Skin O' My Teeth
A Tout Le Monde
Hook In Mouth
Trust
Sweating Bullets
Symphony of Destruction
Peace Sells
i jeszcze coś, ale nie pamiętam. Nagłośnienie słabe, Mustaine jakby grał za karę i w zasadzie tak troszkę odwalał ten koncert. Pod koniec wyraźnie się rozkręcił i było lepiej. W śnieżnobiałej (Vizir? :p) koszuli wyglądał bardzo fajnie Szkoda, że grali tak wcześnie i z takim słabym nagłośnieniem. Wiem, że stać ten zespół na więcej i w lepszych warunkach byłoby o wiele lepiej. Tak to tylko poprawnie.
Alice in Chains
Dziękuje, dobranoc. Sprytna zamiana ze Slayer, o której nie wiedziałem wcześniej i moje zdziwienie jak na scenę wysypali się chłopaki z Alicji zamiast Slayera - bezcenne Przerwa na piwo i leżakowanie na trawce
Slayer
Tak z 3 pierwsze kawałki straszny bajzel w dźwięku, przegłośno stopa Lombardo i całkowity brak gitary Kinga. Później to się poprawiło i było znacznie lepiej, chociaż do ideału brakowało. Sam występ to dla mnie ekstraklasa. Zespół niesamowicie nabuzowany, nakręcający zamulającą publikę do zabawy i spore zniszczenie ze sceny. Araya może w 2 kawałka lekko odpuścił linie wokalne, a tak po za tym to darł się fachowo. Widać było jak Tomkowi brakuje machania łbem, bo kilka razy jakby już zabierał się za to, aby po chwili z uśmiechem na twarzy podchodzić do publiki. Największe wrażenie: "Raining Blood" i "South of Heaven". Set podobny jak Warszawie...
Metallica
Dźwięk prawie idealny (stopa Larsa jedynie przesadzona), pirotechnika (ale jakaś taka nieszczególna), a zespół w dosyć dobrej formie. Rozpoczęli tak, że byłem lekko pozamiatany: "Creeping...", "For Whom (Raulik co masz do tego kawałka? ), poprawili "Disposable Heroes" i "Harvester of Sorrow" i na dokładkę pięknie wykonany "Fade to Black" (jeden z najlepszych momentów tego wieczora ). Później było różnie, bo nowe wyraźnie odstają od "hiciorów", ponadto niezniszczalne "NEM" ale ogólnie z setlisty jestem zadowolony.
1. Creeping Death
2. For Whom the Bell Tolls
3. Disposable Heroes
4. Harvester of Sorrow
5. Fade to Black
6. That Was Just Your Life
7. Cyanide
8. Sad But True
9. Welcome Home (Sanitarium)
10. My Apocalypse
11. One
12. Master of Puppets
13. Battery
14. Nothing Else Matters
15. Enter Sandman
--------------------------------
16. Helpless
17. Motorbreath
18. Seek & Destroy
Całą impreza na duży plus. Szkoda mi spóźnienia na Anthrax, no ale to trochę nasze niedociągnięcie z tym dojazdem i bezsensownym (jak się później okazało) łażeniem. Megadeth dobry koncert, Slayer i Metallica - znakomicie. Dobrym ruchem było kupienie biletów na sektor pod sceną, bo można było sobie wyjść, żeby kupić piwo/coś do jedzenia, odpocząć chwilę i wrócić pod scenę. Bez jakiegokolwiek przepychania i ścierania się () każdy koncert w 2-3 rzędzie. Atmosfera bardzo piknikowa, no ale to Czechy i tutaj to norma.
Ostatnio zmieniony przez gumbyy dnia 20 Cze 2010, 18:36, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|