|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TRUEposh
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: 11 Wrz 2007, 04:12 Temat postu: |
|
|
Koncert był rewelacyjny. Najpierw poszedłem z ekipą do Empiku w Silesi po podpisy od załogi Pomorzan. Jednakże kolejka do nich była masakrycznie długa, więc... poszliśmy posiedzieć do restauracji. Jak wyszliśmy i poszliśmy z powrotem, kolejki już nie było. Dopchaliśmy się do gwiazd dzisiejszego wieczoru. Pogadaliśmy, porobiliśmy fotki, Nergal,
Orion, Inferno podpisali mi booklet do The Apostasy. Spodziewałem się gwiazdorki z ich strony, jakiegoś naburmuszenia, a tu luz. Okazali się bardzo wyluzowanymi ludźmi, przynajmniej w wersji bez makijażu. Kumpel chciał namówić Nergala, żeby pozdrowił go przed Conquer All ze sceny i wspomniał mu, że kiedyś na innym koncercie dostał od niego
butelką z wodą mineralną. Na to rozbawiony Ner powiedział, że niech nachyli łeb to dostanie znowu. Na dowidzenia życzyłem chłopakom udanego koncertu i wyraziłem nadzieję, że
skopią wszystkie dupy. Nergal odparł, że mamy to jak w banku. I nie mylił się skubaniec.
Po uzyskaniu w Empiku tego co chcieliśmy, poszliśmy do Mega Clubu. Trochę czasu upłynęło zanim rozpoczął Rootwater. Połowę Rootwatera i tak przegadałem z Romkiem Kostrzewskim. Romek zdradził, że solowa płyta wyjdzie na dniach pod banderą Mystic. Mówił, że dla wielu
twardogłowych będzie ona szokiem. Ja jej z przyjemnością posłucham. Celem przybycia Kościeja do Mega Clubu było własnie spotkanie z Michałem Wardzałą w celu omówienia szczegółów. Spytałem ex wokalistę Kata o jego popisy w programie Kuby Wojewódzkiego i o to: ile wypił lub wyjarał przed programem, ale on twierdził, że nic. Mówił, że tego typu
programy nie służą rozjaśnianiu i oczyszczaniu stereotypów związanych z wizerunkiem typowego metalowca, nawet i tak nie zamierzał tego robić. Przyznał, że to co tam mówił, zapewne nie spodobało się zarządcom i mogło być niewygodne. W końcu siedział w studio przez godzinę, a emitowano około 15 minut z nim. Gdy zaczeli się schodzić ludzie do Romka postanowiłem iść na Rootwater. Show bardzo porządny. Gdy przyszedlem grali Balcan Butterfly, Caje Sukarije, Lie Is The Law, Hava Nagila. Maciek Taff oczywiście namawiał publiczność do samodzielnego myślenia. Ogólnie koncert udany. Następni w kolejności byli Duńczycy z Hatesphere. Solidnie dali kopa publiczności. Koncert bardzo mi się podobał i zmusił mnie do zainteresowania się starszymi płytami. Zaczeli od Sickness Within i nie spuszczali z tempa. Osobiście brakowało mi kawałka Damned Below Judas, ale to co się działo podczas Forever War jest nie do opisania. Dwie ciekawostki o których warto
wspomnieć. Pierwsza to niesamowita mina wokalisty, który nie miał pojęcia co znaczy "napierdalać" wykrzykiwane przez tłum i odpowiedział "Sorry, what does it mean ?" Zaczeliśmy się drzeć "It means let's fuckin' rock" ale chyba nie usłyszał. Druga ciekawostka: gitarzysta i basista występowali na scenie w polskich koszulkach. Bardzo
podobało mi się zachowanie bassmana, który pocałował nasze godło. Wokalista dostał odpubliczności flagę duńską, którą dumnie dzierżył w dłoni. Po Duńczykach była chwila przerwy po to, by wyskoczyć na piwko. W międzyczasie pogadałem trochę z Maćkiem Taffem, zrobiłem sobie fotkę z Demonem z Frontside. Maciek Taff zrobił wrażenie bardzo
sympatycznego i życzliwego fanom człowieka. Szacun dla niego. Po kilku minutach rozlegały się po sali dźwięki piekielnego twina. Inferno siedział za zestawem. Koncert zaczął się od intra z The Apostasy i Slaying The Prophets Ov Isa. Już od samego początku rzeźnia.
Przeważał materiał z dwóch ostatnich płyt. Grali min: Prometherion, Demigod, Conquer All, Christgrinding Avenue. Grali jeszcze Lasy Pomorza (w skróconej wersji), From The Pagan Wastlands, As Above So Below. Nergal jak zwykle popisał się konferasjerką. "Nie dajcie się zrobić w chuja czarnym. Nie zmieniajcie się..." nie było szklanych oczu Jahwe, ani pięści
wymierzonych w policzek Boga ;] Było krótkie, ale treściwe solo Dziada na perkusji, plucie ogniem, a następnie plucie krwią podczas Chant Of Eschaton 2000. Nie mogę zapomnieć również o gustownej masce szanownego Adama. Kawałek Christians to the lions Ner zapowiedział w taki sposób, że byłem przekonany, że zagrają No Sympathy For Fools. Dwa razy bisowali. Za pierwszym razem zagrali I Got Erection Turbonegro, który nie zbyt pasuję do ich repertuaru, ale publika się nie nudziła, wręcz przeciwnie. Przez cały koncert młyn był niesamowity. Totalna rzeź Hugenotów. Na sam koniec skopali niemiłosiernie dupska
kawałkiem Pure Evil & Hate i pożegnali się z publiką. Przy wyjściu zamieniliśmy jeszcze dwa słowa z Heinrichem z Rootwater i wyszliśmy na dwór. Idąc w stronę Silesii natkneliśmy się na Romka Kostrzewskiego, który zamierzał odjeżdżać z Irkiem Lothem. Pożegnaliśmy się z
nim. On w odpowiedzi zapytał na swój sposób, że skoro idzie trzech panów, to musimy mieć jakieś plany na wieczór. Powiedziałem, że nie za bardzo, bo rano do szkoły. Powiedział, tak też można i przeprosił nas, bo potrzeba ciągnęła go do krzaczka ;] I tak skończył się ten dzień spod znaku metalu. Wystarczyło już tylko wracać do domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lux
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 3245
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 13 Wrz 2007, 13:51 Temat postu: |
|
|
Koncert miazga.
Nie słucham ani Rootwater ani Hatesphere ale musze przyznac ze kapelki koncertowo urywaja łeb.
Nie spodziewałem sie ze grając jako supporty bedą miały takie przyjecie.Publika szalała.
Pomyslałem ze jak te kapele miały taki swietny odbior to na Behemocie bedzie rzez...i nie myliłem sie.
Przy Behemocie supporty wypadły troche bledziej.Wydawołoby sie ze grały na poł gwizdka.
Behemoth to koncertowa maszyna-potezne,masywne brzmienie,ekstrema.No cos wspanialego.
Publika jadła z reki Nergalowi(ktory juz sie tak nie lansowal jak ostatnio)
Swietny po prostu swietny wystep .Nawet dzisiaj jeszcze raz bym obejrzal Behemoth w wersji live.
Kto ma jeszcze szanse isc na koncert (a nie planuje tego) niech idzie.Nie zawiedzie sie.Super sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dick
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 13 Wrz 2007, 23:24 Temat postu: |
|
|
Mi się tam Hatesphere i Rootwater bardziej podobały od behecioty
Na koncercie w Katowicach jak na mój gust było nieco za dużo ludzi nie wiem jak wygląda sytuacja w innych miastach ale Mega Club był cały zapchany - mają u mnie dużego plusa za nie rozwodnione tym razem piwo :wink:
No i nie wiem co się dzieje z tymi metalami 99.9 % w ogóle nie wchodziła do młyna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Gość
|
Wysłany: 14 Wrz 2007, 02:12 Temat postu: |
|
|
Dick napisał: |
No i nie wiem co się dzieje z tymi metalami 99.9 % w ogóle nie wchodziła do młyna |
Ja tam na Behemocie bym wchodził, w końcu jak nie ma muzyki, to chociaż poobijać się można
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lux
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 3245
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 14 Wrz 2007, 08:26 Temat postu: |
|
|
Szalony Gronostay napisał: |
Dick napisał: |
No i nie wiem co się dzieje z tymi metalami 99.9 % w ogóle nie wchodziła do młyna |
Ja tam na Behemocie bym wchodził, w końcu jak nie ma muzyki, to chociaż poobijać się można |
w P-niu na Behemocie cala sala byla momentami mlynem-bez kitu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 14 Wrz 2007, 10:33 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No i nie wiem co się dzieje z tymi metalami 99.9 % w ogóle nie wchodziła do młyna |
starzeją się, a młodzi kawalerzy i panny wolą teraz byc tró emo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dick
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 14 Wrz 2007, 20:56 Temat postu: |
|
|
Własnie młodych tue metali było sporo żadnego w młynie jednak nie widziałem woleli sobie stać z boku i trząść główkami . :wink:
Zresztą zauważyłem że w młynie praktycznie nie było osób długowłosych ciekawe jak to się dzieje że na koncercie jest takich wiecej a w młynie nie ma ich w ogóle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 14 Wrz 2007, 22:33 Temat postu: |
|
|
a czy to wszystko wazne?
jestes w młynie = nie słyszysz muzyki
co akurat w przypadku behemotha sie nie liczy, bo to prawie jakbys machał włosami do betoniark
i
ale mówie o innych koncertach :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Gość
|
Wysłany: 15 Wrz 2007, 01:12 Temat postu: |
|
|
Herman napisał: |
a czy to wszystko wazne?
jestes w młynie = nie słyszysz muzyki
co akurat w przypadku behemotha sie nie liczy, bo to prawie jakbys machał włosami do betoniark
i
|
Otóż to
Ale mi, powiem szczerze, młyny się bardzo szybko znudziły - już raczej trzymam się obok (przyd).
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 15 Wrz 2007, 13:54 Temat postu: |
|
|
Młyn? A co to? aaa... to to, co czasami napiera na mnie od tyłu
Ja tam wolę barierkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 15 Wrz 2007, 14:16 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Młyn? A co to? aaa... to to, co czasami napiera na mnie od tyłu |
i to co daje darmową klimatyzacje :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|