MetalSide.pl

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

W sumie gdyby dawali też żarcie, to nie musiałbym brać ze sobą niczego Wink

.

Daniel

Nie trzeba duzo brac. Idealny zestaw stanowia:

1. Czekolada z chrupkami ryzowymi z ASDY (ew. Milka) w ilosci najmniej 10 tabliczek na osobe.
2. Cola Asda Smart Price 4x2l
3. Pare puszek konserwy miesnej (maks. po jednej na dzien).

Sprawdzone i zatwierdzone.

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

Deuce / Strutter / Got To Choose / Hotter Than Hell / Nothin' To Lose / 'mon And Love Me / Parasite / She / 100,000 Years / Let Me Go, Rock 'N' Roll / Black Diamond / Rock And Roll All Nite / Shout It Out Loud / Cold Gin / Lick It Up / I Love It Loud / I Was Made For Lovin' You / Love Gun / Detroit Rock City

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

za kilka minut rozpocznie sie festiwal, zagra tesla

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

Juz gra, ale Eyesore poszedl sobie zrobic body pearcing u Kakuna.

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

edek77

my w sobote za kubki mielismy 15 browarkow,jak w wolnych chwilach zac zelismy zbierac plastik.A co do festu to byl kapitalny.Swietne koncerty Cavalera Conspiracy,Judasow,Maiden i Iced Earth-po Iced mam do tej pory pamiatke w postaci rozcietaej wargi przy mlynie pod scena.Fajny koncert Firewind,My Dying Bride i chociaz nie przepadam za KISS to zaprezentowali kap[italne show z duza iloscia fajerwerkow i innych ulepszen.Wiem jedno-za rok powrot na Graspop zeby napoic sie muzyka na zywo jak i hektolitrami piwska ktorego wypilem mase.

edek77

A teraz moze bardziej szczegolowo.Na fest zawitalismy w piatek rano i od razu ulewny deszcz.Pare chwil czekania i rozbijanie namiotow pech chcial ze w najdalszym zakatku pola namiotowego.Potem telefon od nieznajomego goscia,spotkanie i zaczynamy impreze.Na Malmsteena sie niestety spuznilismy i obejrzelismy koncowke.Potem mala przerwa i koncert Saxon.Juz wtedy lal sie z nieba zar i ciezko bylo pod scena.Konceret na wielki plus.W poiatek na duzej scenie bylismy na Withesnake-calkiem ciekawy koncert Coverdale jakby nic sie nie starzal.Wczesniej Testament ale bez euforii.Pod wieczor kapitalny koncert Firewind w Temple of Doom,zarali sporo utworow z najnowszego krazka.Puznym wieczorem w koncu wiecej czasu na spozywanie napojow alkoholowych.I na koniec okolo polnocy koncert Judas Priest.Halford prawie jak Nostradamus.Sporo utworow z nowego krazka ale i nie zabraklo starych Judasowych wyjadaczy.Koncert dosc zywiolowy,jedynie Rob po scenie sie krecil jakby bez jaj.W sobote maly kac zaleczony okolo poudnia spora dawka piwa i dalej zabawa.Na poczatek opuszczony koncert Sabaton,rozkrecilismy sie dopiero na Sonata Arctica.Takie calkiem fajne granie.o 17-tej dla mnie gwiazda calego dnia Iced Earth-wspanialy show,rewelacyjny koncert.Ostry mlyn pod scena od samego poczatku.Set to przekroj calej dzialalnosci.Krew na wargach ale warto bylo poszalec.Potem moc piwska i oczekiwanie na Cavalera Conspiracy.Spoko wystep poprzeplatany utworami Sepultury.Podczas jednago z utworow za bebnami siada sym Maxa Cavalery c o powoduje dodatkowy aplauz publiki.Po Cavalera lekki odpoczynek przy browarach,a nawet hektolitrach browara.Juz na ostrej bani walimy na koncert My Dying Bride-oj co sie dzialo,miesnie szyji czuje jeszcze dzisiaj.I na sam koniec juz w miare piknikowo show KISS.Sporo efektow i pirotechniki.Sam koncert na plus.Potem chlanie piwska do okolo 5 nad ranem i dluuuuuuuugi powrot do namiotow.W niedziele w zasadzie juz na lekkim luzie koncert Bullt for my Valentine,Soilwork i In Flames.Troche zlocistego napoju i pod scene na Bronka,Stefka i reszte Maidenowych chlopakow.Koncert w pyte!!!!Pomiedzy Marinerem a Powerslave mala awarja ze zmiana dekoracji ale w miare szybko opanowana.Ssam koncert jak zwykla klasa sama w sobie.Sporo ciekawych efektow,swietnie zagrany Mariner a wrecz kapitalnie.Za bebnami Nicko pokazal sie Edek w bandazach potem Edek z Somewhere in Time.Dwie godziny minely expressem.Forma zespolu bardzo dobra,Bronek swietnie radzi sobie z takimi numerami jak Aces High czy Hellowed By The Name ktory tez nie nalezy do latwych utworow pod wzgledem spiewania.Z setu usunolbym tylko Run To The Hills.A i kapitalnie odjechany Moonochild tez jeden z lepszych momentow koncertu.Festiwal zakonczyl sie w wielkim stylu.zaraz po koncercie koniec sprzedazy zetonow na piwo i smutni i zpierdzieleni do namiotow.Za rok znowu gdzies trzeba bedzie sie wybrac bo czym jest lato dla metala bez jakiejs wiekszej imprezy?????I na konmiec wedlug organizatorow Graspop na festiwalu zjawilo sie okolo 100 tysiecy ludzi.

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

edek77

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

my (ja z Danielem i Deade) bylismy blizej drugiego wejscia, na wysokosci prysznicow, ale bardziej na srodku.
troche polakow bylo.

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

Iron Maiden 9/10 - rewelka koncert, niestety setlista - chociaz tez rewelka - nie byla moja wymarzona. poza tym bolala mnie glowa i lala sie mi krew, tak ze polowe musialem ogladac z ogrodka piwnego.

In Flames 7/10

Apocalyptica 6+/10

KISS 8/10 - szol chyba najlepsze jakie w zyciu widzialem, ale przez glupie popisy muzykow samych kawalkow bylo polowe mniej niz moglo byc. setlista troche z dupy.

Bullet for My Valentine 5/10

Avenged Sevenfold 5/10

Judas Priest 9+/10 - gdyby nie setlista, to bylby max. o genialnych koncertach na tej trasie pisalo juz wiele osob.

Sonata Arctica 6/10

Whitesnake 6+/10 - w sumie nic specjalnego ten Whitesnake.

Def Leppard 5/10

Arch Enemy 8/10

Iced Earth 8/10

Ministry 7/10

Soilwork 5/10

Moonspell 7/10

Yngwie Malmsteen 6+/10

Testament 8/10 - tylko i wylacznie przez naglosnienie tak ''nisko'', jednak moja pamiec pomagala odtworzyc te kawalki jakos w glowie Wink

.

Converge 8-/10 - nie wiedzialem, ze ten band jest taki dobry!

Behemoth 8/10

My Dying Bride 9/10 - najwieksza niespodzianka tego Graspop. kompletnie nie byem przygotowany na tak genialny wystep.

At the Gates 8/10 - nawet Pan Eyesore cos sie tam poruszyl Wink

.

Korpiklaani 7/10

Symphony X 7/10

Morbid Angel 6+/10 - zawiodlem sie.

Comeback Kid 5-/10

Saxon 8+/10

Immortal 8/10

Tesla 5/10 - gdyby nie jeden swietny kawalek, to dalbym 4, nie wiedzialem, ze bedzie az tak nudno Rolling Eyes

Obituary 7/10

Dying Fetus 7/10

Madball 7+/10

Rotting Christ 9-/10 - az przestalem zbierac smieci...

Novembers Doom 8/10

Primordial 8/10

Sabaton 10/10 - goscie sa po prostu genialni. jeszcze w polowie wspaniala zapowiedz ''40:1'', ktora rozpoczela sie od wskazania ''pieknej pani z polska flaga.

Cavalera Conspiracy 7-/10

Alchemist 6+/10

Hollenthon 7/10

Disfear 7/10

Forbidden 9-/10

Rose Tattoo 7-/10

Agent Steel 8/10

After All 8/10 - jedyny zespol z ''najmniejszej sceny'', na ktory patrzylem. dali do pieca.

Lauren Harris 2/10 - smiech w stodole Laughing

.

Kakun In DC - Kakun jest gosc, o Kakunie sie nie pisze.

Statystyki:

najlepszy koncert:

1.Sabaton/Judas Priest (oczywiscie Judasi to moj numer jeden, wole ich kawalki duzo bardziej niz Sabaton i ich koncert byl dla mnie duzo wiekszym przezyciem, jednak to Sabaton dal z siebie wszystko, mial znakomity kontakt z publika, po prostu ze sceny czuc bylo ogien bardziej niz wtedy, gdy buchal podczas koncertow Kiss i Maiden - a stalem na nich blizej o kilkadziesiat metrow)

3.My Dying Bride/Iron Maiden (klimat na My Dying Bride byl niesamowity, kapitalny wystep, szczegolnie ogromne wrazenie zrobil na mnie ''trupi'' imidz wokalisty, widac ze bierze swoja muzyke bardzo serio. na Ironach doznalem niestety powaznej kontuzji, wiec dlatego tak ''nisko'' Wink

).

lupy:

1.czesc setlisty Judasow
2.fragment recznika Genego Simmonsa, o ktory walczylem z jedna Argentynka pol godziny Laughing

. nie obylo sie bez przypalania mnie zapalcznika przez jej kumpli Laughing

.

recykling:

1.14piw
2.5coli
3.dwie koszulki
4.140euro Laughing

pozdro dla Eyesore'a i Daniela Wink

.

Black Demon

edek77

Z tym koncertem My Dying Bride to racja qrewsko swiertny wystep.

Recycling-15 browarow i pare coli ale zbieralismy z ziomalem ze Stargardu Szczecinskiego tylko kawalek soboty co by nie marnowac czasu na chlansko piwska ogolnie oprocz biletu zostawilem 220 euro w tym 50 euro na pamiatkowe koszulki reszta w przelew i troche jedzonka ale warto bylo.

Co do rodakow to racja troche nas tam bylo.My rozbici bylismy najdalej jak sie dalo czyli zaraz obok 3 dniowego parkingu dla samochodow,rzecz jasna dumnie na naszym pokladzie powiewala polska bandera.Ogolnie festiweal na bardzo ale to bardzo duzy plus.Jezeli sklad bedzie ciekawy za rok wracam tam na sto %