MetalSide.pl

Iron_Beny · Wysłany: 6 Mar 2008, 00:00 Temat postu:

w sumie srednio wyglada towarzystwo na tegorocznym MOR ale i tak sie wybieram bo to jedyny festiwal na ktory mnie stac. Kapele ktore by mnie interesowaly

Slamandra
Fourever
Bloodbound
Angra
Sabaton
Sonata Arctica
Alestorm
Korpiklaani
Annihilator
Avantasia
Def Leppard

Kirk · Wysłany: 7 Mar 2008, 23:19 Temat postu:

Mnie jeszcze mniej...

AMON AMARTH (Swe)
MOONSPELL (P)
GOTTHARD (Swi)
COMMUNIC (Nor)
BLOODBOUND (Swe)
MY DYING BRIDE
ANNIHILATOR
VOLBEAT
DEF LEPPARD

gumbyy

Krzysiek... Def Leppard gwiazdą Wink

lemmyafiver · Dołączył: 29 Maj 2008 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Witam Wszystkich !

Organizujemy wyjazd na MOR 2008 busem z KRAKOWA.
Szczegóły na plakacie, który zamieszczam poniżej i na naszej stronie

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam i Zapraszam do dołączenia do naszego festiwalowego busa.

"Lemmyafiver" - admin [link widoczny dla zalogowanych]

RedBloodyScout

to sie podepne - organizujemy busa z Wroławia Koszt 100zł, wyjazd 9 jakos z rana- powrot ranek po koncertach:) - wszystkie informacje pod numerem gg: 11139568,

Elven Queen

RedBloodyScout

Nie:) tym razem ja tez jade:P tyle ze musimy uzbierac do polowy czerwca ludzi inaczej bus nie zostanie wynajety bo nikt nie bedzie zakladal za kogos;]

Gil-galad

No to jutro wyjazd. Very Happy

gumbyy

Gil-galad

Pojchałem, zobaczyłem co chciałem (czyli Avantasia, Sabaton, Annihilator, Alestorm, StormWarrior, Brainstorm, Bloodbound, Communic, Gotthard i Sonata Arctica), wróciłem, jestem zadowolony. Very Happy

Więcej w temacie w najbliższym czasie. Wink

RedBloodyScout

A mnie w tym rocku masters rozczarowąło - Lepard wypadł kiepsko, korpiklaani tak samo do udanych koncertów mogę zaliczyć jedynei Sabaton, Haggard (mimo ze skopali naglosnienie ) i Amon Amarth (dodatek audio-wizualny w postaci burzy sprawił ze koncert wypadł lepiej niż bym się spodziewał);]
Zobaczymy jak wypadnie Brutal Assault - jeśli lepiej to zmienie festiwal;]

Gil-galad

Dobra, to teraz trochę konkretów:

AVANTASIA

Skład:
Tobias Sammet, Andre Matos, Bob Catley, Jorn Lande, Amanda Somerville, Claudy Yang - v.
Oliver Hartmann - v. g.
Sascha Paeth - g.
Michael "Miro" Rodenberg - k.
Robert Hunecke - b.
Felix Bohnke - d.

Goście:
Kai Hansen - v.
Henjo Richter - g.

Set:
Reach Out for the Light
Serpents in Paradise
Farewell
Avantasia
Inside
Sign of the Cross
No Return
Lost In Space
The Story Ain't Over
Promised Land
Twisted Mind
The Scarecrow
Shelter From The Rain
Another Angel Down
The Toy Master
I Don't Believe In Your Love

(kolejność nieprzypadkowa, ale z koncertową niemająca nic wspólnego Wink

)

Co tu dużo pisać, świetne metalowe przedstawienie. Oprawa skromna, ale wystarczająca, doskonałe światła i kupa świetnych muzyków na scenie. Lande w fenomalnej fromie, Hartmann i Sammet niewiele gorszej, zabawny Catley, którego gestykulacja przypominała łapanie much i tylko niezły Matos, który ze wszystkich wokalistów wypadł zdecydowanie najmniej przekonująco. Lekki niedosty pozostawił set, w kosztem "The Metal Opera Part II" trochę za dużo było nowych kawałków, a także Sammet, który, z racji że koncert był nagrywany z myślą o DVD, mówił zdecydowanie mniej niż zwykle. Trochę to sobie odbił na początku wieńczącego występ "Sign of the Cross", ale i tak liczyłem na więcej w tym temacie. Nie obyło się też bez drobnych wpadek typu brak porozumienia co do tego, kto śpiewa dany fragment lub problemy z zapamiętaniem tekstu, ale przy tego typu przedsięwzięciach montowanych na szybko jest to w zasadzie nieuniknione. Ale tak czy inaczej koncert jako całość świetny, a takie "Serpents in Paradise" w duecie z Lande, "The Scarecrow", "Another Angel Down" i "Sign of the Cross" zniszczyły dokumentnie. Czekam na DVD. Very Happy

SABATON

Set:
Primo Victoria
Panzer Battalion
Into the Fire
Metal Machine
Attero Dominatus
Rise of Evil
In the Name of God
A Light in the Black
Ghost Division
The Art of War
40:1
Cliffs of Gallipoli
Panzerkampf
The Price of a Mile

(patrz nawias post wyżej)

Nad publiką powiewa 6 polskich flag, więc wiadomo, że na scenę wychodzi Sabaton. Wink

Ale od razu widać, że nie tylko Polacy przyszli obejrzeć Szwedów. Ludzi tłum, a i innych flag nie brakuje. Występ, jak zwykle bardzo dynamiczny z jak zwykle żywiołowym Brodenem i jego rozbrajającą choreografią idealnie zgraną z partiami perkusji (kto wiedział, wie o co chodzi). Świetny dobór utwórów z nowej płyty (tylko tytułowy "The Art of War" zamieniłbym na "Talvisota") i sporo Sabatonowej "klasyki". Kulminajcą koncertu było oczywiście "Primo Victoria", po którym Broden przyznał, że w życiu nie widział tylko rąk w górze na raz. Laughing

Ciekawe, jak pod względem frekwencji wypadną październikowe koncerty w Polsce. Jeśli nie będzie dobrze, będzie to kolejnym dowód, że koncertowo heavy metal w Polsce to tylko Iron Maiden.

ANNIHILATOR

Alison Hell
WTYD
Wicked Mystic
The Fun Palace
Never Neverland
Phantasmagoria
I Am In Command
Set the World on Fire
King of the Kill
Shallow Grave
The Blackest Day
Clown Parade
Operation Annihilation

(patrz nawias post wyżej)

Początkowo nawet zastanawiałem się, czy w ogóle oglądać ten koncert, bo Annihilator z Paddenem po prostu nie trawię, ale ostatecznie stwierdziłem, że Jeffa Watersa na żywo trzeba zobaczyć. Dopchałe się pod scenę... i miałem farta, bo stanłęm idealnie na wprost miejsca, które przez kolejną godzinę z okładem okupował Waters. Co tu dużo pisać, po prostu one man show. Nie przychodzi mi w tej chwili do głowy drugi gitarzysta, który tak kapitalnie prezentowałby się na żywo. Po prostu mistrz! Na plus zaskoczył set, tylko dwa kawałki z "Metal", po jednym z płyt z Comeau i mnóstwo staroci, fakt, że Waters śpiewał sporą część kwałków, oraz Padden, który szczególnie nie wkurwiał... Inna sprawa, że specjalnie nie zwracałem na niego uwagi. Laughing

Jeff Watersa show zwieńczył idealnie się do tego nadający, rozbujany "Shallow Grave".

CDN

BUBETTO · Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 692 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Devil Lake

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

HAHAHAHAHA. Zanim przeczytalem post, popatrzylem na zdjecia i chcialem powiedziec "Widze, ze The Jack zrobilo sobie taki sam wystroj sceny jak Avantasia.".

Laughing

gumbyy

Bubbi... ale się wybiłeś Peace

:salut: :wink: