MetalSide.pl

Szalony Gronostay · Gość

A ja, jak przewidywałem, nie dam rady Evil or Very Mad

Pan Prezes · Wysłany: 28 Mar 2007, 23:25 Temat postu:

Herman · Wysłany: 28 Mar 2007, 23:26 Temat postu:

to do Bydzi jednak nie jedziesz?

gumbyy · Wysłany: 28 Mar 2007, 23:53 Temat postu:

WIT666 · Dołączył: 16 Maj 2006 Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów

za pare godzin wyruszamy
do zobaczenia na koncertach!!!

TURBO

CHAINSAW

Herman · Wysłany: 30 Mar 2007, 09:53 Temat postu:

prawie jak żywi :wink:

gumbyy · Wysłany: 30 Mar 2007, 10:11 Temat postu:

gumbyy · Wysłany: 31 Mar 2007, 16:08 Temat postu:

Baaardzo fajny koncert Very Happy

Esqarial - nie widziałem, bo cały występ tej kapeli spędziliśmy na pogawędkach z Turbo, a później z Kupczykiem. Z tego co słyszałęm to grali sporo z albumu Klassika.

Chainsaw - krótko mówiąc było rewelacyjnie Smile

Świetny występ Piły, świetny set i całkiem dobry dźwięk (klub Madness i dobry dźwięk Shocked

). Nieźle "metalowo chłopaki zabrzmieli Smile

Jeden z lepszych występów Chainsaw jaki widziałem Twisted Evil

"We Are the Chainsaw... We Are the Chainsaw" Laughing

Turbo - równie dobry występ Smile

Pograli trochę staroci, trochę klasyków. Ogólnie na plus. Bardzo podobał mi się instrumentalny utwór "Eneida". Na bis "Dorosłe Dzieci" i ... "Wrathchild" z Maxxem na wokalu Very Happy

Po koncercie After Party Twisted Evil

i kupa śmiechu Wink

Pozdrowienia dla The Chainsaw Band cheers

, Stratovaria ( & Tajemniczy "Kapelusznik" Wink

), Tomek "The Beast" Wink

, Maciek, Black Demon (ale masz krechę za autobus Wink

). Ogólnie było "Under Jolly Roger" Very Happy

Stratovaria · Wysłany: 31 Mar 2007, 18:58 Temat postu:

Kupaśmiechu była też w pre-party Wink

("piękna i sepsa" Laughing

)

Co do koncertów, to Esqarial nie widziałam. Chainsaw... jak Chainsaw Wink

, a Turbo dało naprawdę fajny koncert. Frekwencja i nagłosnienie bardzo mnie zaskoczyło.

A zagadka "tajemniczego kapelusznika" jest na tropie rozwiązania Wink

LoRdI · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 741 Przeczytał: 0 tematów

Zabrze

Killjoy w sumie wiecej słyszałem niz widziałem, nic specjalnego ale tez bez złych odczuc
Chainsaw bardzo sprawy koncert zagrało, lepszy niz przed DiAnno
no ale to tylko było tło dla TURBO koncert rewelacyjny ale minus to słabe naglosnienie. set troszke rozczarował no ale nie ma sie czego czepiac Very Happy

jutro Kraków!!

Pan Prezes

Jeszcze Breslau:

Czwartek
Pre pre party (chata Breslau Beer Hunters) - Doskonała impreza, kupa świetnej muzyki, wspaniałego piwa Harnaś (na stacji benzynowej tylko Harnasie były w ludzkiej cenie), tubalnych śpiewów i ogólnej "destroyki". Sąsiadów zastraszyliśmy wcześniej, więc policja nie interweniowała. Twisted Evil

Piątek
Pre party (Nie pamiętam nazwy knajpy, ale półciemne, czeskie piwo było przednie): Dzień zaczyna się od Ketonalu (efekt uboczny pre pre party Laughing

), ale w południe jest już OK. Znów kupa świetnej muzyki, choć tym razem z lat siedemdziesiątych, piwo i mnóstwo śmiechu. Zabrakło tubalnych śpiewów, ale za to były kolejki, stawiane przez jakiegoś cholernie sympatycznego, nawalonego hipa. Dobra wódeczka nie jest zła... Cool

Party (Klub Madness): Koncerty bardzo udane, choć brzmienie dla Madness typowe (dobra, reprezentująca je nazwa klubu Laughing

). Chainsaw wyrósł na bardzo profesjonalny koncertowo band, dziadki z Turbo też pokazały, że jeszcze mają dwadzieścia lat :wink: Może poza Jokielem, który cały koncert stał, jak kołek. Ogólnie dwa dobre występy, mimo że gdzieś tam od czasu do czasu rozjechali się gitarzyści, gdzieś tam nie wszyscy w zespole wiedzieli, kiedy pokrzyczeć z publiką, kiedy zagrać zakończenie, etc. Rozwalił mnie też koleś pod barierkami. Wpychał się jedną stroną - nie wyszło. Wpychał się drugą - też nie wyszło. No to wraca za pół godziny z tekstem: "sorry, możesz mnie wpuścić?" Laughing

After party (Klub Madness): Przede wszystkim piwo i totalne karaoke, głównie w wykonaniu Breslau Beer Hunters, Gumbyy'ego i Black Demona. Ja się raczej nie podłączałem - zbierałem wokalne siły na powrotną drogę z klubu :wink:

After after party (chata Breslau Beer Hunters): Docieramy bez Gumbyy'ego, gdyż ten zdezerterował na przystanku autobusowym. Polało się trochę nowych Harnasi, w międzyczasie Black Demon i Breslau Beer Hunters zapadli w błogi sen, ale nic to, bo akurat pojawił się brat Breslaua z browarami austriackimi. Było też dużo muzyki. Policja znów nie interweniowała, bo sąsiedzi bali się nas nadal. Twisted Evil

Sobota
Krajobraz po bitwie: Z chaty Breslaua przenosimy się do Black Demona, w autobusie rozstając się z bratem Huntersa i kompletnie nieprzytomym Breslauem. Jeszcze trochę piwa i muzyki, a później - niestety - trzeba wracać do domu... Crying or Very sad

Zapamiętajcie sobie, kurna, że najlepsze koncerty są w Katowicach (te z "nomadsowymi" imprezkami) i we Wrocławiu! Twisted Evil

Pozdrowienia: Piękna Sepsa Stratovaria, King Black Demon, Dezerter Gumbyy, really beer hunter Breslau Beer Hunters (w okrojonym, jednoosobowym składzie), Jolka, Czarny, Stokłos, Grzesiek, Wojtek & Turbo, Maxx, Rygiel, Jarek, Witek & Chainsaw, kolo puszczający muzę na after party (bez niego moja kompania nie wyłaby w Madnessie tak pięknie Laughing

), wszyscy, których zapomniałem wymienić.

gumbyy

Black Demon

Koncert i after party git! Imprezy z Panem Prezesem i Breslau Beer Hunters są grube Twisted Evil

. Na Gumbyy'ego i Strati też zawsze można liczyć! Pozdrowionka dla całej załogi i znajomków, których nie wymieniłem Very Happy

.

(DeaDe) · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1387 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Gilowice

Po koncercie

Twisted Evil

Krótko mówiąc - zarombiście.

Długo mówiąc - bardzo zarąbiście.

Ale brakowało mi kilku kawałków.

Ze strony Chainsaw - "Sin act" i "Niecierpliwy" z Kupczykiem
Ze strony Turbo - "Żołnierz" i "Oddychanie".

Pan Prezes

Nawijajcie o frekwencji w poszczególnych klubach. We Wrocu mało ściany nie pękły, tyle ludu...