|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy jesteś metalem |
Tak |
|
40% |
[ 12 ] |
Nie |
|
36% |
[ 11 ] |
A co to k**** jest metal ?? |
|
23% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 30 |
|
Autor |
Wiadomość |
Dick
Dołączył: 27 Mar 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: 28 Lis 2007, 17:30 Temat postu: Re: Czy jesteś metalem :P |
|
|
gumbyy napisał: |
Dick napisał: |
Założyłem ten temat bo mam pewne wątpliwości czy istnieje coś takiego jak subkultura metalowców |
Oczywiście, że istnieje To ludzie słuchający muzyki heavy metalowej, interesujący się tą muzyka, uczestniczący w koncertach, w np. forach internetowych itp. Taki typowy metalowiec ma cechy charakterystyczne i łatwo go poznać. Chyba bez problemu odróżnicie koncert metalowy od dyskoteki?
Dick napisał: |
Ośmielę się stwierdzić że nazywanie pewnej grupy ludzi metalami z powodu ich zainteresowań muzycznych za którymi tak na prawdę nie idzie jakaś szersza ideologia jest co najmniej zabawne |
Hmm.. ja słucham muzyki heavy, bo tylko taka wywołuje u mnie porządane przeze mnie emocje. Ideologia? Za słuchaniem muzyki heavy ma iść jakaś ideologia? Jaka ideologia? |
Czyli istnieje też subkultura mocherowych beretów - są to osoby słuchające radia Maryja lub porannej mszy kościelnej . Uczestniczące w zlotach radia Maryja (odpowiednik naszych koncertów ) , koncertach organowych i popołudniowych różańcach.
Mają taki sam sposób postrzegania rzeczywistości jak i ubierania ( w skład garderoby wchodzi płaszczy z popeliny , kozaczki ze sztucznej skóry oraz legendarny już mocherowy beret
Wszystkie osoby zaliczające się do tego specyficznego ruchu mają swojego guru którego traktują co najmniej na równi z bogiem i któremu z racji swojego uwielbienia przesyłają pewne zasoby finansowe uzyskiwane z renty czy emerytury (odpowiednik kupowania orginalnych płyt)
Właśnie za słuchaniem metalu nie idzie żadna ideologia (pomijając niektóre śmieszne blackowe czy pro pacyfistyczne zespoły) .A za tym słuchanie metalu nie może powodować powstania subkultury ja to jest z narodowcami czy punkumi którzy nie dość że słuchają pewnego rodzaju muzyki do dodatkowo wierzą w pewna ideologie. :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ignacy
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wwa/Suwałki
|
Wysłany: 28 Lis 2007, 17:42 Temat postu: |
|
|
(DeaDe) napisał: |
Żeby atmosfera (na forum/koncercie) była bardziej przyjazna. |
Na punkowych koncertach jest bardzo przyjazna. Naziole krzyczący "white power" też są pełni miłości
To nie jest kwestia wspólnoty tylko otwartości ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 28 Lis 2007, 18:01 Temat postu: Re: Czy jesteś metalem :P |
|
|
Dick napisał: |
Właśnie za słuchaniem metalu nie idzie żadna ideologia (pomijając niektóre śmieszne blackowe czy pro pacyfistyczne zespoły) .A za tym słuchanie metalu nie może powodować powstania subkultury ja to jest z narodowcami czy punkumi którzy nie dość że słuchają pewnego rodzaju muzyki do dodatkowo wierzą w pewna ideologie. :wink: |
Dokładnie... za muzyką nie idzie ideologia, ale jakaś tam "subkultura" istnieje
Możesz sobie to nazwać inaczej niż subkultura. Są pewne charakterystyczne cechy (np. długie włosy, ciemne stroje itp.), który odróżniają osobę słuchającą muzy heavy od innych. Można rozpoznać "metala" pomiędzy skinem, punkiem i panienką typu Barbie
Mówię ogólnie, bo oczywiście sporo ludzi nie ma długich włosów i na co dzień nie nosi się na czarno Ale na koncertach jest to doskonale widoczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 28 Lis 2007, 18:26 Temat postu: |
|
|
No własnie głownie na koncertach A co do wygladu - czasem bardzo ciezko poznać metalaa po wygladzie. Jeden mój kolega ktory jest w 100% trv i to jescze w stylu lat 80' - na codzien skora, jeans, białe adki, włosy do pasa. I on i ja jestesmy fanami metalu choć po mnie nie zawsze mozna to poznac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Demon
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 28 Lis 2007, 18:28 Temat postu: |
|
|
Chęć udowodnienia, że metale nie są subkulturą jest dość karkołomna :wink: .
Może zacznę od tego, że wielu z nas pamięta, jak to było w latach 80-ych lub na przełomie 80-ych i 90-ych. Ja się załapałem na końcówkę tego okresu. Trochę miałem okazję przeżyć, ale też bardzo dużo obserwowałem, wzorując się na starszych. Metal to nie była tylko muza, ale również sposób na życie. Po lekcjach na terenie podwórka szkolnego lub po prostu na parafii zbierały się ekipy (z zaledwie kilku ulic potrafiło przyjść kilkunastu kolesi), żeby razem posłuchać muzy puszczonej z magnetofonu, wyłoić jakiś alko, poimprezować, wyskoczyć gdzieś dalej. Nie było neta, komputery mieli nieliczni, więc zwłaszcza w wakacje przesiadywało się z kumplami do późnych godzin wieczornych. Poczucie jedności w ekipie było duże, choć już pomiędzy ekipami z różnych parafii mogło dochodzić do starć. Na imprezach szkolnych były obowiązkowe przepychanki z depechami. Punków (brudasów) się nie szanowało, a z łysymi była kosa, choć zawsze bardziej lubili klepać się z punkami. Ciuchy każdy miał podobne - głównie z niebieskiego dżinsu, rzadziej czarnego, czasem kurtka panterka. Niektórzy (starsi i silniejsi :wink: ) nosili ramoneski. Do tego koszulki z kapelami. Na katanach nosiło się naszywki (często telewizory z tyłu) i plakietki z kapelami. I nie było tak, że nosisz naszywkę lub koszulkę kapeli, której nie znasz, bo mógł podjechać ktoś starszy i zrobić ci mały egzamin, którego oblanie groziło postraszeniem, a czasami liściem. I nie było w tym specjalnej ideologii. Wszystko wypływało ze słuchania tej samej muzyki. Czy to nie była subkultura? Była i nie mam co do tego wątpliwości.
Teraz się to pozmieniało, bo jest zdecydowanie mniej ludzi, którzy słuchają metalu. W klasie jest 1-2 dzieciaków słuchających tej muzy (u mnie było chyba 10), więc dopływ świeżej krwi jest mały. Nie ma już tylu ekip, bo jak się z całego miasta zjedzie na koncert 100 osób to jest dobrze. Ludzie, którzy kiedyś spędzali całe dni na ulicy z kumplami z parafii, na ogół nie słuchają już metalu. Ci, którzy dalej go kochają, skończyli edukację, mają rodziny, pracę i dużo innych rozrywek, więc nie będą paradować w metalowych wdziankach każdego dnia. Normalna kolej rzeczy. Wolą sobie popisać na forum, a raz na jakiś czas ubrać metalowe ciuchy, żeby skoczyć do klubu z muzą hard&heavy lub pojechać na koncert i wyłoić kilka bronków z dawnymi i nowymi "towarzyszami broni". I dalej w tym nie ma żadnej wielkiej ideologii. Czy to jest subkultura? Jest, mimo że już nie tak popularna i wyrazista, jak kiedyś.
Na koniec tych sentymentalnych pierdół napiszę, że dla mnie i tak najważniejsza jest muzyka, którą kocham. Żyję metalem, a nie jak metal. Jakiś etap w życiu się zakończył, ale straciłem tylko wierzchnie okrycie. Wnętrze pozostało takie same i to jest dla mnie istotne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mefistofeles
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 29 Lis 2007, 01:36 Temat postu: |
|
|
jak było się szczylem (no dobra, tak do 20 roku zycia) to się ubierało na czarno, skóra etc (glanów nie miałem nigdy - nie jestem masochistą). teraz na codzień to tylko koszulki noszę czarne, choć niekoniecznie 'metalowe' - ostały mi się chyba 4 czy 5.
Mam za to wyjściową kamizelkę na specjalne koncertowe okazje. Poza kwestią stylistyczną wolę zaplamić piwem ją niż np polar za dwie stówy.
Długich włosów nie mam od roku, były fajne ale zeszłooczne upały to było juz zbyt wiele.
Za tró metala nigdy się nie uważałem - nawet w licealnych czasach.
Cytat: |
Na koniec tych sentymentalnych pierdół napiszę, że dla mnie i tak najważniejsza jest muzyka, którą kocham. Żyję metalem, a nie jak metal. Jakiś etap w życiu się zakończył, ale straciłem tylko wierzchnie okrycie. Wnętrze pozostało takie same i to jest dla mnie istotne. |
O to to - metal ma się w sercu, nie w ciuchach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Gość
|
Wysłany: 30 Lis 2007, 15:18 Temat postu: Re: Czy jesteś metalem :P |
|
|
gumbyy napisał: |
Mówię ogólnie, bo oczywiście sporo ludzi nie ma długich włosów i na co dzień nie nosi się na czarno Ale na koncertach jest to doskonale widoczne |
Ano - ja na przykład długie włosy mam tylko na koncertach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 30 Lis 2007, 19:27 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ano - ja na przykład długie włosy mam tylko na koncertach |
o nie! to już szczyt pozerstwa :wink: :wink: :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomad
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 1 Gru 2007, 16:49 Temat postu: |
|
|
jestem fanem zespołów ,które mi się podobają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 1 Gru 2007, 17:15 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Pawłem i Piotrkiem. Metal to z jednej strony subkultura, z drugiej jednak każda subkultura ma jakąś ideologię, cel, który przyświeca ludziom. Metale takiej ideologii nie mają, no chyba, że tą ideologię nazwiemy muzyką. Ciężka sprawa, myślę, że temat dla socjologów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 1 Gru 2007, 18:16 Temat postu: |
|
|
a nie można poprostu słuchać muzyki? po co bawić sie w jakies ideologie i subkultury?
przykład: moja początkująca kapela - wszyscy długie włosy i 'odpowiednie' buty, a ja co? a ja adidasy i bluza z kapturem
a podejscie do muzyki takie samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atreju
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grajewo
|
Wysłany: 1 Gru 2007, 18:28 Temat postu: |
|
|
jeśli bycie metalem = miłość i oddanie muzyce... to jak najbardziej jestem metalem
jeśli zaś bycie metalem = chęć przynależenia do ludzi podobnie się ubierających to napewno nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 1 Gru 2007, 19:12 Temat postu: |
|
|
Atreju napisał: |
jeśli bycie metalem = miłość i oddanie muzyce... to jak najbardziej jestem metalem
jeśli zaś bycie metalem = chęć przynależenia do ludzi podobnie się ubierających to napewno nie |
I wszystko w temacie
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorthad
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 1 Gru 2007, 19:25 Temat postu: |
|
|
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
Atreju napisał: |
jeśli bycie metalem = miłość i oddanie muzyce... to jak najbardziej jestem metalem
jeśli zaś bycie metalem = chęć przynależenia do ludzi podobnie się ubierających to napewno nie |
I wszystko w temacie |
Dokładnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thrasher
Dołączył: 11 Paź 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 19 Sty 2008, 22:12 Temat postu: |
|
|
u mnie metr wlosow na glowie, ramoneska, zolta bluza z kapturem, jeansy, najczesciej biale lub niebieskie, adki. wersja druga: pelny metalowy rysztunek, stosunek - mysle ze 10 razy zolta bluza do raz na czarno ale na koncert rzecz swieta by wygladac jak czlowiek
nie jestem nie bylem i nie bede tfu ... e.. tru
subkultura .. wiekszosci tak, ale.... metal przekazuje rozne wartosci, od bredni misiow panda z norweskich parkow pomorza bo kulture o statusie wysokiej np. wielu wielu teksciarzy.
nie mam pojecia czy metal jest subkultura, raczej dla mnie pytanie brzmi odmiennie: w jakim stopniu jest t wciaz subkultura w jakim kultura a w jakim zwykle bydlo.
sam uwazam sie za metala
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|