Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gorthad
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 30 Paź 2007, 23:50 Temat postu: |
|
|
Ja czekałam miesiąc, to chyba nei było długo. A z ewentualną utratą pieniędzy - prawda, ale opłaciło się zaryzykować
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Venom
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1266
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Znikąd
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 00:32 Temat postu: |
|
|
Atreju napisał: |
Venom napisał: |
No ja na początku nie miesciłem sie w zakretach . :wink: Na drugiej jeździe najechałem na wysoki kraweżnik i kołpak urwałem |
nie no, aż tak źle to u mnie nie jest, tylko najgorzej z tym gaśnięciem, bo zbyt nerwowo i szybko sprzęgłem operuję
|
Gazem sobie pomagaj lekko to na pewno nie zgaśnie - Szczególnie pomocne jesli ruszasz pod duzą góre z recznego.....
EDIT
Acha i jak operujesz sprzęgłem to dolna część stopy nie ma prawa odrywać sie od podłogi.... :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
K0stek
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 00:46 Temat postu: |
|
|
Na wyczucie sprzęgła i umiejętnego ruszania nie ma jakiegoś sposobu- to samo przychodzi z czasem więc gaśniecie silnika czy "kangury" przy starcie przez pierwsze kilka godzin to normalka . Zresztą najczęściej ulegającym awariom podzespołem w samochodach z "L" an dachu jest właśnie to biedne sprzęgło .
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 01:07 Temat postu: |
|
|
K0stek napisał: |
Na wyczucie sprzęgła i umiejętnego ruszania nie ma jakiegoś sposobu- to samo przychodzi z czasem |
Tak jak zmiana biegów, wł/wył. kierunkowskazów, wycierczek itp. Po pewnym czasie przestajesz o tym myśleć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramza
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 16:19 Temat postu: |
|
|
Zdałem egzamin w 2002r, za pierwszym razem Był o tyle ciekawy, że pierwszy raz w życiu jechałem Corsą (jazdy miałem na Punto i Micrze, a szkoda bo tą Corsą jechało mi się najlepiej )
Przez ostatnie lata prawie wogóle nie jeździłem, dopiero od niedawna regularnie Cinquecento (900).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 17:34 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atreju
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grajewo
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 18:19 Temat postu: |
|
|
Venom napisał: |
Gazem sobie pomagaj lekko to na pewno nie zgaśnie - Szczególnie pomocne jesli ruszasz pod duzą góre z recznego.....
EDIT
Acha i jak operujesz sprzęgłem to dolna część stopy nie ma prawa odrywać sie od podłogi.... :wink: |
ad. 1 wczoraj miałem naukę ruszania pod górkę (z hamulca nożnego)... pierwsza próba nieudana, dwie kolejne bezbłędnie, nawet o centymetr nie zsunąłem się do tyłu
ad.2 no właśnie, ja podnoszę całą nogę i w ogóle jakoś mi one sztywno chodzą, że po dłuższym staniu na skrzyżowaniu i trzymaniu hamulca i sprzęgła nogi mnie bolą i drętwieją
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorthad
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 18:29 Temat postu: |
|
|
Atreju napisał: |
ad.2 no właśnie, ja podnoszę całą nogę i w ogóle jakoś mi one sztywno chodzą, że po dłuższym staniu na skrzyżowaniu i trzymaniu hamulca i sprzęgła nogi mnie bolą i drętwieją |
To z czasem minie, tylko pilnuj tego "nie odrywania nogi", nie bedziesz miał wtedy problemów z gaśnięciem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 19:06 Temat postu: |
|
|
gorthad napisał: |
Atreju napisał: |
ad.2 no właśnie, ja podnoszę całą nogę i w ogóle jakoś mi one sztywno chodzą, że po dłuższym staniu na skrzyżowaniu i trzymaniu hamulca i sprzęgła nogi mnie bolą i drętwieją |
To z czasem minie, tylko pilnuj tego "nie odrywania nogi", nie bedziesz miał wtedy problemów z gaśnięciem |
a po co trzymać sprzęgło? nie lepiej wrzucić luz i trzymać lekutko na hamulcu? i zdrowiej dla auta
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorthad
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 19:07 Temat postu: |
|
|
Lepiej ale nie każdy instruktor toleruje (moj nie tolerował )
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 19:34 Temat postu: |
|
|
Atreju napisał: |
po dłuższym staniu na skrzyżowaniu i trzymaniu hamulca i sprzęgła nogi mnie bolą i drętwieją |
Będziesz sam jeździł, to tak nie będziesz robił... bo to bzdura
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 31 Paź 2007, 20:46 Temat postu: |
|
|
pod gorke, nie pod gorke, jeszcze nigdy nie ruszalem z recznego. dla mnie zupelnie zbedny manewr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 1 Lis 2007, 01:49 Temat postu: |
|
|
dokładnie....wystarczy ruszyc z noznego po co sie jeszcze reką meczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramza
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 1 Lis 2007, 12:14 Temat postu: |
|
|
No żeby nacisnąć gaz to jednak trzeba zdjąć nogę z hamulca
A na górce niektórzy potrafią stanąć tuż za nami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ignacy
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wwa/Suwałki
|
Wysłany: 1 Lis 2007, 12:18 Temat postu: |
|
|
Ramza napisał: |
No żeby nacisnąć gaz to jednak trzeba zdjąć nogę z hamulca
A na górce niektórzy potrafią stanąć tuż za nami... |
Jak wracam ze szkoły to przechodzę przez takie przejście dla pieszych "na górce". Oczywiście na przejściu zawsze stoi jakiś samochód, a następny góra metr za nim.
Ostatnio jakiś palant, tak bardzo odjechał do tyłu jak ruszał, że gdybym w porę nie odskoczył pewnie połamałby mi nogę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|