|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 27 Mar 2006, 10:59 Temat postu: O koncertach i frekwencji w Polsce |
|
|
Kto w ogole organizuje koncerty w Bydgoszczy? Bylem tam na kilku spedach i wiekszego zadupia jeszcze w zyciu nie widzialem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 27 Mar 2006, 11:48 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
Kto w ogole organizuje koncerty w Bydgoszczy? Bylem tam na kilku spedach i wiekszego zadupia jeszcze w zyciu nie widzialem. |
A tam... Bydgoszcz to bardzo fajne miasto "z klimatem" i moim zdaniem doskonale nadaje sie na organizacje koncertów.. szczególnie upodobałem sobie Kuźnie Nie ma jak to miec dach pół metra nad głową
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 27 Mar 2006, 12:11 Temat postu: |
|
|
Krwawisz napisał: |
A tam... Bydgoszcz to bardzo fajne miasto "z klimatem" i moim zdaniem doskonale nadaje sie na organizacje koncertów.. szczególnie upodobałem sobie Kuźnie Nie ma jak to miec dach pół metra nad głową |
1. Dying Fetus osiem lat temu w Kuzni - wylaczyli im prad w trakcie koncertu. Zespol dokonczyl utwor bez pradu
2 Anathema w Kuzni - w Bydgoszczy, tej wsi, gdzie psy dupami szczekaja, nie bylo az tylu fanow metalu/rocka, zeby zapelnic sale, w ktorej Angole mieli pierwotnie zagrac (zapomnialem juz nazwe), wiec koncert przeniesiono wlasnie do Kuzni, czyli zwyklego pubu, a nie sali koncertowej.
3. ACHERON - legenda amerykanskiego death nie zagrala nawet w Kuzni, bo koncert przeniesiono do jeszcze mniejszego przybytku, zjawila sie garstka fanow (ze 40 osob, w tym pewnie polowa gosci).
A co do klimatu, to czy chodzi Ci o to, ze na ulicy w samym centrum miasta (tej, ktora odchodzi od dworca glownego) w nocy nie palila sie absolutnie zadna latarnia, czy o to , ze w nocy nie ma zadnego pociagu (o ile pamietam ostatni byl okolo polnocy, a pierwszy okolo 5 nad ranem) czy tez ten tak zwany klimat miasto zawdziecza temu, ze na dworcu zarywaja cie pedaly?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 27 Mar 2006, 13:57 Temat postu: |
|
|
O Bygdoszczy to może najlepiej Cyferkus, bo w tej wiosce (:wink: ) mieszka. Kilka moich spostrzeżeń:
1. Zaczynamy od dworca. Nie rwał mnie tam nigdy żaden gej. Może dlatego, że jestem starym zgredem, pewnie już brzydkim, jak noc :wink: Z pociągami to prawda, ale pod tym względem znacznie bardziej kuleje Łódź. Po 23.00 nie idzie się wydostać do... oddalonych o 12 km Pabianic Pociąg oczywiście dopiero rano, siakoś o 5.00, czy 6.00. Na dworcu w Bydzi parę razy już zdarzało mi się garować, ale to akurat nie było takie złe, bo za każdym razem akurat znajdował się Krzysiek z dziołszką i były dłuuugie Polaków rozmowy. Tylko jak kiedyś w nocy chcieliśmy piwo kupić, tośmy z dworca szli... szli... szli... szli...
2. Koncerty. Byłem na kilku, ale jeszcze żaden z nich nie okazał się porażką. Kluby faktycznie małe, czasem średnio przystosowane i co gorsza, właściciele nastawieni na np. do 24.00 i ani chwili dłużej. Ale w Polszcze to prawie powszechna norma... Pod tym względem dobrymi wyjątkami jest (była ) Rampa w Katowicach, czy Progresja w Warszawie - Koncert, impreza do rańca, jak było potrzeba, to i przekimać się można było. Ludzie w Bydgoszczy przesympatyczni, żyjący metalem, na koncertach, które widziałem, luzów, jeśli chodzi o publikę, nie było. Z Łodzią nie ma co porównywać. Jeśli w Łodzi gra kapela z undergroundu, zawsze ryzykuje występ dla dziesięciu średnio zainteresowanych osób. Poza tym łódzkie kluby to czasem rozpacz (vide Hiluś).
3. Klimat. Hm... co go tworzy? Może kilka ciekawych kapel (Chainsaw, NOL i pobliski Miecz Wikinga)? Może spora grupa metali, znacznie liczniejsza niż w dużo większej Łodzi?
Cóż, oceniłem tu wyłącznie małe, podziemne koncerty, bo na siakiś naprawdę wielkie nigdy mnie tu nie przywiało. A że Acheron grał dla garstki osób... Prawda jest taka, że kondycja jakiegokolwiek metalu w Polsce jest kiepskawa. Nie należy mówić nawet, że death ma się dobrze, bo relatywnie do popularnych gatunków muzyki, czy do tego, jak metal ogólnie miał się u nas w latach osiemdziesiątych, to i tak jest kicha. W Bydgoszczy jednak klimat dla metalu jest lepszy niż w Łodzi. Oczywiście oceniam z daleka, więc mogę się mylić.
Sumując - jestem za. Lubię tę wiochę... :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 27 Mar 2006, 14:31 Temat postu: |
|
|
Heh... a ja blisko Bydgoszczy mam rodzinkę i... nigdy nie byłem na bygdoskim koncercie
Takie to dziwne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 28 Mar 2006, 21:44 Temat postu: |
|
|
W temacie o Pendragon narodził się fajny temat także wydzieliłem.
Zaczynamy od Bydgoszczy? OK to lecimy.
Dworzec rzeczywiście nie zabija, pociągi również do dupy. Zwykle do domu o 5:50 jechałem Niemniej nie żałuję, bo zawsze z Tomkiem przegadałem całą noc (aż wszyscy posnęli ). Po piwo rzeczywiście daleko lataliśmy ale co tam, ważne, że świetna pizza na dworcu jest
Koncerty na których byłem - wszystkie były ok. Urodziny Chainsaw świetne. Kat w Wiatraczku też bardzo fajny. Klub co prawda mocno meliniarski, ale najważniejsza jest muzyka
Ogólnie miło Bydgoszcz wspominam, jeszcze nie miałem okazji mocniej wypuścić się w miasto, ale przy najbliższej okazji z pewnością to zrobię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 28 Mar 2006, 22:20 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Dworzec rzeczywiście nie zabija |
gorzej jak w Toruniu nie może byc, dworzec w duzym miescie wygląda jak z wiochy, poza tym pełno żuli iokolice dworca tez nieciekawe, wiecej, mało oswietlony nieciekawy sumujac. z dworca do Od Nowy, bezposrednio mozna doejchac tylko jednym autobusem, który kursuje co...40 minut inaczej to przesiadki co kosztuje w jedną storne juz 2 zl
w ogóle tak patrząc z boku, Torun wydaje mi sie dziwnym miastem (ale starówka i centrum zabija :wink: )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 28 Mar 2006, 23:00 Temat postu: |
|
|
1.Bydgoszczy mowie stanowczo - NIE!
2.O Lodzi nawet nie wspomne - nie bylem tam na zadnym kocercie ( bo i o zadnym ciekawym nie slyszalem), a powinno ich tam sie odbywac mnostwo, bo to ludne miasto i jest w centrum kraju - fani z roznych krancow Polski mieliby tak samo daleko.
3 Katowice i Slask - tu oczywiscie jest najlepiej, jezeli chodzi i koncerty metalowe. Wiadomo: Spodek, Mega Club - w tych bylem wiele razy. Metalmania w 96 byla w Jaworznie, 95 chyba w Zabrzu (albo w Chorzowie), to samo Slayer 94 i kilka innych, takze tam sie dzieje najwiecej.
4. Krakow, W-wa, Poznan - od czasu do czasu jakas wielka grupa tam zawita, w Poznaniu jest dobre zaplecze - Arena (brak koncertu metalowego od 9 lat - vide odwolany Helloween), Eskulap - oj, wiele tam sie dzialo, Pub u Bazyla - ostatnio gral tam Krisiun, czesto organizowane sa tam podziemne, lokalne spedy. Pare ciekawych imprez bylo w Blue Note, MO czy na Dziedzincu zamkowym.
5. Bylem jeszcze w kilku innych miastach (np. Szczecin), ale to sporadyczne przypadki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 00:12 Temat postu: |
|
|
No to lecimy:
1. Katowice:
Spodek - kilka razy tam byłem, najlepsze miejsce do koncertów dla większych kapel.
Mega-Club - byłem tam tylko raz (?), kameralny klub.
Stadion Śląski - wiadomo gigant, na olbrzymie imprezy daje radę .
Hala Baildon - to w Zabrzu akurat byłem raz i więcej nie chcę
2. Warszawa:
Proxima - ogólnie dobry kameralny klub, który kojarzy mi się z dobrymi koncertami
Stodoła - na coś większego niż Proxima, dobra sala.
Torwar - byłem tylko raz, przed remontem jeszcze ('95), nie było najlepiej. Teraz nie wiem jak tam jest.
Stadion Gwardii - całkiem dobre miejsce na coś większego i otwartego.
3. Łódź:
Dekompresja - całkiem niezłe miejsce na koncerty, na małe i średnie jak znalazł
Hiluś - to w ramach żartu... ogólnie to --->
4. Poznań:
Eskulap - o dziwo byłem tylko raz i to jakieś 7 lat temu, mało pamiętam z tego klubu. Nie był chyba zbyt duży...
5. Wrocław:
Hala Ludowa - mniejszy odpowiednik Spodka, na większe imprezy.
Klub W-Z - chyba obecnie najlepsze miejsce koncertowe, coś na mniejsze i średnie koncerty. Jedyny problem, to dyskoteka po koncercie
Klub Kolor - mało wykorzystywany klub, na małe i średnie koncerty. Malutka scena i kolumny...
Rocker - klub w piwnicy i wszystko jasne... tylko na małe i malutkie () koncerty.
Madness - przestrzenny klub, ale zawsze jest problem z nagłośnieniem na małe i średnie imprezy.
to chyba tyle... jest jeszcze Wytwórnie Filmów Fabularnych, ale tam nic metalowego nie gra... chyba nawet tam jeszcze nie byłem
Ostatnio zmieniony przez gumbyy dnia 29 Mar 2006, 01:30, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 01:25 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
2 Anathema w Kuzni - w Bydgoszczy, tej wsi, gdzie psy dupami szczekaja, nie bylo az tylu fanow metalu/rocka, zeby zapelnic sale, w ktorej Angole mieli pierwotnie zagrac (zapomnialem juz nazwe), wiec koncert przeniesiono wlasnie do Kuzni, czyli zwyklego pubu, a nie sali koncertowej.
|
No raczej ciezko by bylo znalezc w Polsce miasto w ktorym koncert Anathemy kazdorazowo przyciągnie wiecej niz 1000 osob, bo to w koncu raczej niszowa kapela jest wiec nie rozumiem twojego oburzenia. Tym bardziej ze koncert w Kuzni byl bardzo dobry (mimo problemow z naglosnieniem).
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
Kat w Wiatraczku też bardzo fajny. Klub co prawda mocno meliniarski, ale najważniejsza jest muzyka |
Wiatraczek to KULT "meliniarskosc" tylko dodaje mu uroku Wlasnie takie miejsca tworza niepowtarzalny klimat Bydgoszczy
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
Ogólnie miło Bydgoszcz wspominam |
Ja takze. Szczegolnie milo wspominam ludzi, ktorych tam poznalem. Bardzo pozytywnie nastawieni do zycia...i wszelkiego rodzaju trunkow
A co do innych miejsc to :
Poznań :
-przede wszystkim Blue Note i Piwnica 21, czasami cos fajnego trafi sie tez w Proximie.
-ś.p. Eskulap - to był dopiero klub- legenda, niestety obecnie zamkniety.
- Arena - tu tez czasami sie cos trafi - i to wcale nie raz na 9 lat vide. Dream Theatre
Ogólnie nie jest zle
na temat innych miast sie nie wypowiadam bo jest tu wiele osob bardziej kompetentnych ode mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 01:37 Temat postu: |
|
|
Mega Club to dla mnie totalna wiocha. Pod scenę z przodu nie pójdziesz, bo akurat tam są schody, prowadzące w dół. Ustawić się można tylko po bokach. Ochroniarze to banda nabuzowanych kiboli o zerowej inteligencji. Do tego słyszałem o kwotach, które właściciele tego przybytku liczą sobie za jego wynajęcie (właśnie z tego powodu podziemnych imprez tam nie ma) To jest klub dobry na imprezy taneczno bijatykowe, ale na pewno nie na metalowe koncerty.
Było o łódzkiej Dekompresji, było o Hilusiu () - dobre, nieduże koncerty można ugrać w Stereo Krogs. Fajna salka, niezłe na ogół brzmienie, wadą jednak są stoliki w tylnej części pomieszczenia i bywa, że zmanierowanej łódzkiej publice nie chce się ruszyć dupsk.
Ogólnie większym problemem w Łodzi nie są sale (bo są i dobre i kiepskie), co brak zainteresowania ludzi. Chyba, że gra coś dużego, to wtedy ludzie przyjdą. Deathowe kapele grywają w Łodzi dość często, więc na ten gatunek chyba publika jest. Ale np. Horrorscope zagrali kiedyś bardzo dobry koncert dla prawie pustej sali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 09:26 Temat postu: |
|
|
Krwawisz napisał: |
No raczej ciezko by bylo znalezc w Polsce miasto w ktorym koncert Anathemy kazdorazowo przyciągnie wiecej niz 1000 osob, bo to w koncu raczej niszowa kapela jest wiec nie rozumiem twojego oburzenia. |
Nie oburzam sie, tylko sie nabijam. Nie mowie tez o 1000 osob na Anathemie, ale o porzadnych 5 setkach, a w Kuzni byla gdzies polowa tego. Koncert byl udany, bo to bardzo dobry zespol jest, chociaz grali sladowe ilosci starszych utworow.
Cytat: |
Poznań :
-przede wszystkim Blue Note i Piwnica 21, czasami cos fajnego trafi sie tez w Proximie.
- Arena - tu tez czasami sie cos trafi - i to wcale nie raz na 9 lat vide. Dream Theatre |
Proxima w Poznaniu? A gdzie to jest?
No tak, zapomnialem o Dream Theatre. I bardzo dobrze, ze w koncu cos sie ruszylo, bo ta arena schodzi powoli na psy.
Cytat: |
Mega Club to dla mnie totalna wiocha. Pod scenę z przodu nie pójdziesz, bo akurat tam są schody, prowadzące w dół. |
Racja, pomieszczenie jest nieciekawe, tak jak bramkarze. Ale...
Cytat: |
Ogólnie większym problemem w Łodzi nie są sale (bo są i dobre i kiepskie), co brak zainteresowania ludzi. |
...otoz to! Jak dopisze publika, a przy tym fajne zespoly graja, to cienki klub nie przeszkadza az tak bardzo. W Poznaniu jak ostatnio gral Krisiun, to ludzie ponoc nie chcieli ich wypuscic ze sceny. Dopiero po interwencji ochrony, udalo im sie zakonczyc koncert. Podobno Brazylijczycy byli kompletnie zaskoczeni tak entuzjastycznym przyjeciem fanow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
LoRdI
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 11:20 Temat postu: |
|
|
Pan Prezes napisał: |
Mega Club to dla mnie totalna wiocha. Pod scenę z przodu nie pójdziesz, bo akurat tam są schody, prowadzące w dół. Ustawić się można tylko po bokach. Ochroniarze to banda nabuzowanych kiboli o zerowej inteligencji. |
wcale tak zle nie jest, a rozlokowanie sceny ma swoj klimat (w sumie to stary dworzec PKP wiec dlatego tak tam jest ) tyle ze koncertów interesujacych to za wiele tam nie ma...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 11:30 Temat postu: |
|
|
LoRdI napisał: |
tyle ze koncertów interesujacych to za wiele tam nie ma... |
Moze teraz nie ma, ale kiedys byly.
Cradle of Filth+Opeth,
Immolation,
Deicide+Aeternus+Ancient Rites,
Limbonic Art,
Gehenna,
Mortiis,
i pare innych
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 29 Mar 2006, 15:48 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
wcale tak zle nie jest, |
Nie?
Cytat: |
a rozlokowanie sceny ma swoj klimat (w sumie to stary dworzec PKP wiec dlatego tak tam jest ) |
Klimat? Jaki? I z czego to przerobili, to akurat odbiorcę koncertu chyba nie interesuje za bardzo?
Cytat: |
tyle ze koncertów interesujacych to za wiele tam nie ma... |
Kiedyś było całkiem sporo. I pewnie teraz też by było, ale "tamtejsze" zespoły mówią, że ten klub jest bardzo drogi jak na jakość i warunki, jakie dają.
Aha. Zapomniałem napisać. W Pabianicach, mieście mającym ok 80 - 90.000 mieszkańców, nie ma ani jednego klubu ze sceną No, jeden niedawno powstał na obrzeżach, kilka małych koncertów (blackopodobnych, więc nie byłem) się odbyło, ale nie wiadomo, co dalej. "Załoga" klubu bardzo chce, ale właściciel bardziej preferuje wesela i tego typu klimaciki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|