Forum MetalSide.pl
Forum serwisu MetalSide.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ritchie Blackmore
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MetalSide.pl Strona Główna -> Ogólnie o muzyce metalowej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirk



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: 28 Lip 2006, 10:31    Temat postu: Ritchie Blackmore

Co sądzicie o tym gościu?

Wczoraj wpadł mi w łapy koncert Blackomre`s Night. Rajty, kobzy, fujary, elfy itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Black



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 28 Lip 2006, 11:03    Temat postu:

Wielki gitarzysta ze świetną techniką ale ograniczoną inwencją...Ikona Hard Rocka. Czego nie robił, to robił to świetnie!!! Chociaż przyznam się, że nie znam jego grania z lat 60...Blackmore's Night straciłem z oczu po "Fires At Midnight", ale zespół bardzo lubię. Ritchie pokazał wszystkim fucka i zajął się swoimi rzeczami, zamiast nagrywać żałosne albumy z DP Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: 28 Lip 2006, 11:26    Temat postu:

Powiem, że koncert (to chyba ten ostatni) daje radę! Lubię takie Celtyckie klimaty więc nawet to fajnie brzmi. No i Candince daje radę Smile

A Ritchie nawet na tych cytrach gra z 'miszczoską' precyzją. Ikona która pokazała fucka... Zgadza się. Pomyśl, czy można przez tyle lat piłować riff Smoke on the Water??? Mi też by się nie chciało. Zakochał się facio i żyje teraz w tym celtyckim lesie. Ale to jego wybór.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 28 Lip 2006, 12:37    Temat postu:

Chrzanić celtycki las! Laughing Wolałbym, by ciągle piłował ten wyświechtany riff...

Bardzo cenię to, co Ritchie zrobił z Rainbow (w okresie z Dio), czy w Deep Purple. Te późniejsze plumkania zupełnie do mnie przemówiły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: 28 Lip 2006, 12:39    Temat postu:

Pan Prezes napisał

Cytat:
Chrzanić celtycki las! Laughing Wolałbym, by ciągle piłował ten wyświechtany riff...


Od grania tego riffu też jest niewąski fachowiec, Steve M.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 28 Lip 2006, 12:45    Temat postu:

Hm... biorąc pod uwagę, jak na psy zlazło Deep Purple, co mi po tym fachowcu?

A propos pewnej uwagi. Ritchie to dla mnie żaden tam technik - np. wspomniany Morse pod tym względem wciąga go nosem. Ale Blackmore'a cenić trzeba za to, co wymyślił i co zagrał, a nie za to, jak zagrał. Bo jak sobie bez Ritchiego wyobrazić rozwój hard rocka i w konsekwencji tego heavy metalu? Dzięki Blackmore'owi to wszystko jest w tym miejscu, w jakim jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Black



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 28 Lip 2006, 12:46    Temat postu:

Ritchie był w latach 70 (tak do Van Halena) najlepszym gitarzystą Hard Rockowym. Zabijał...Iommi i Page mogli spadać :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pan Prezes



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ze słowiańskich lasów ;)

PostWysłany: 28 Lip 2006, 12:49    Temat postu:

Angel Black napisał:
Ritchie był w latach 70 (tak do Van Halena) najlepszym gitarzystą Hard Rockowym. Zabijał...Iommi i Page mogli spadać :wink:

Może, ale ja hard rock i metal poznałem w latach osiemdziesiątych i patrzę - niestety - z tej perspektywy. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Black



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 28 Lip 2006, 12:50    Temat postu:

Wiesz, ja patrzę z perspektywy zanajomości Hard Rocka lat 70 i jak na dłoni widać, że to Blackmore był z tej trójki najbardziej wirtuozerski.

Chociaż to wszystko pikuś przy McLaughlinie :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: 28 Lip 2006, 13:33    Temat postu:

Angel Black napisał:
Ritchie był w latach 70 (tak do Van Halena) najlepszym gitarzystą Hard Rockowym. Zabijał...Iommi i Page mogli spadać :wink:


Ale Iommi ma to fantastyczne 'tłuste' brzmienie. Niebagatelny ciężar pokazał na Fused. I te solówki. Proste i bajeczne Smile Peace
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Black



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 28 Lip 2006, 13:35    Temat postu:

Iommi zaczął grać rozsądnie w latach 80 :wink: Wcześniej był totalnie prostacki i cechowało go zero błyskotliwości (pomijając oczywiście riffy, które ą podwaliną Heavy Smile )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kirk



Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Małej Moskwy

PostWysłany: 28 Lip 2006, 13:45    Temat postu:

Angel Black

Cytat:
Iommi zaczął grać rozsądnie w latach 80 :wink: Wcześniej był totalnie prostacki i cechowało go zero błyskotliwości (pomijając oczywiście riffy, które ą podwaliną Heavy Smile )


Nadal gra prosto! Całe Fused czy Iommi jest proste! Ale w prostych środkach tkwi jak się okazuje największa siła Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angel Black



Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: 28 Lip 2006, 15:17    Temat postu:

Najlepsza rzecz, jaką zrobił w swoim życiu Ritchie, to kawałek Spanish Archer DP. Zagrał chyba tam z 7 solówek i powiem szczerze, że zagrać z takim kunsztem i lekkością niewielu potrafi Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Herman



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Posen

PostWysłany: 28 Lip 2006, 22:21    Temat postu:

RM - uwielbiam go, chce grac jak on. Ogladjaąc koncerty Purpli czy Raionbow widac w jego minach i w grze ze wymysla zupełnie cos innego niz to co jest i daje to do solówki bezbłędnie. Muzyk -wysmienity jednym słowem. Czy to DP czy Rainbow, czy jego B' night wszyskto to jets dla mnie boskie Smile :wink: Osobowosc - to juz inna kwestia , -wirtuoz , samozwanczy bóg, chcący byc w centrum uwagi. jak ogladałem jakis koncert DP, kiedy grął solówke, a kamerzysta nie kamerował wąłsnie jego, to oblał go potem wodą Laughing Laughing Laughing Laughing :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eyesore



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z daleka

PostWysłany: 28 Lip 2006, 22:30    Temat postu:

Jak bylem maly, to uwazalem Child in Time za najlepszy hard rockowy utwor swiata. Po paru latach uslyszalem Stargazer i zmienilem zdanie.

Ostatnio zmieniony przez Eyesore dnia 28 Lip 2006, 23:00, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum MetalSide.pl Strona Główna -> Ogólnie o muzyce metalowej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin