|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 22 Gru 2009, 21:41 Temat postu: |
|
|
Ja chyba wolę AMOLAD niż BNW...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
edek77
Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Amsterdam
|
Wysłany: 23 Gru 2009, 15:00 Temat postu: |
|
|
BNW z czasem broni sie swietnie,przebojowa, zagrana z jajem,czuc w tem albumnie iskre Maiden z lat swietnosci,i chyba to zasluga powrotu takze Adriana do skladu.Z trzech ostatnich albumow stawiam ja zdecydowanie najwyzej,AMOLAD to juz dzielo nieco inne,wiecej kombinowania, przewazaja dlugie kompozycje z przezajebistym For the Greater Good of God - ten numer swietynie wychodzil panom na trasie promujacej ta plyte.Ogolnie 2 albumy na dobrym poziomie ze wskazaniem na BNW.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 24 Gru 2009, 13:10 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
Ja chyba wolę AMOLAD niż BNW... |
A ja BNW za tą lekkość, przebojowość i mnóstwo, mnóstwo świetnych Maidenowych patentów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blood Brother
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Different world
|
Wysłany: 18 Paź 2012, 21:06 Temat postu: |
|
|
Zajebisty album![/url]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziomaletto
Dołączył: 10 Maj 2015
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łożma!
|
Wysłany: 10 Maj 2015, 08:28 Temat postu: |
|
|
Dla mnie BNW to album poprawny i tylko poprawny. Tytułowy, "Mercenary", "Ghost of the Navigator", "Dreams of Mirrors" i "Out of Silent Planet" niszczą wszystko po drodze, ale "The Wicker Man", "Blood Brothers", "Nomad" i "The Thin Line Between Love and Hate" to pokaz chały, kiczu, miernoty, mdłości, banału (zwłaszcza ten pierwszy). "Brave New World" jest w cholerę daleko do klasycznych dzieł Dziewicy. Nawet takie The X Factor zjada tą płytę na śniadanie bez popity, co tu mówić o Liczbie Bestii albo Niewolniku Mocy... Albo chociaż Gdzieś w czasie. Ode mnie 6/10.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 23 Maj 2015, 09:24 Temat postu: |
|
|
oczywiscie nie moge sie z taka opinia absolutnie zgodzic i zrzucam ja na karb mlodego wieku piszacego . dla mnie plytka ma minimum 9/10, a te niby pokazy kiczu to w rzeczywistosci wypasy w morde.
Ostatnio zmieniony przez Eyesore dnia 23 Maj 2015, 09:24, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 24 Maj 2015, 00:59 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
dla mnie plytka ma minimum 9/10, a te niby pokazy kiczu to w rzeczywistosci wypasy w morde. |
Tyle bym nie dał, ale z 2 częścią cytatu się zgadzam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziomaletto
Dołączył: 10 Maj 2015
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łożma!
|
Wysłany: 11 Cze 2015, 14:35 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
a te niby pokazy kiczu to w *rzeczywistości wypasy w mordę. |
Śmiechłem XD
Chcesz wypasów w mordę? Polecam pierwsze trzy płyty Slayera (paradoksalnie, SoH & SitA to ich najlepsze płyty), debiut Megadethu, "Painkillera" Priestów (wkrótce grają w Łodzi - aż szkoda, że nie pojadę), debiut Grypy Incorporated czy płyty Overkilla i napisz jeszcze raz, że ten kicz i banał na BNW to wypasy w mordę. To wtedy porozmawiamy.
Cytat: |
zrzucam ja na karb mlodego wieku piszacego |
Pomijam kompletny brak znajomości ortografii, więc odpowiem na cytat.
Więc jeśli będę miał 60 lat, dopiero będę znał się na muzyce? Nie wystarczą szerokie horyzonty na style pochodne do rocka w stylu bluesa czy jazzu? A tak przy okazji: co to jest karb?
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11 Cze 2015, 22:31 Temat postu: |
|
|
Ziomaletto napisał: |
Chcesz wypasów w mordę? Polecam pierwsze trzy płyty Slayera (paradoksalnie, SoH & SitA to ich najlepsze płyty), debiut Megadethu, "Painkillera" Priestów (wkrótce grają w Łodzi - aż szkoda, że nie pojadę), debiut Grypy Incorporated czy płyty Overkilla i napisz jeszcze raz, że ten kicz i banał na BNW to wypasy w mordę. To wtedy porozmawiamy. |
Porównywanie płyty IM do Slayera, Megadeth, czy Overkill jest zupełnie bez sensu.
No i polecanie tych płyt komuś kto słucha tej muzyki dłużej niż Ty żyjesz na tym świecie (strzelam w ciemno, ale coś pewno jest na rzeczy) jest raczej niepoważne
A co do wieku to oczywiście chodzi o muzyczne osłuchanie i znajomość wielu albumów co pozwala wyrobić sobie opinię o danym temacie.
Co do szerokich horyzontów, to akurat źle trafiłeś, bo Eyesore takowe posiada.
Karb - polecam google i sprawdzenie tego powiedzenia
Ostatnio zmieniony przez gumbyy dnia 11 Cze 2015, 22:32, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziomaletto
Dołączył: 10 Maj 2015
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łożma!
|
Wysłany: 12 Cze 2015, 20:39 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
No i polecanie tych płyt komuś kto słucha tej muzyki dłużej niż Ty żyjesz na tym świecie (strzelam w ciemno, ale coś pewno jest na rzeczy) jest raczej niepoważne |
Zawsze można polecić ponowne przesłuchanie, bo najwyraźniej kolega @Eyesore bardzo nieuważnie słuchał tychże płyt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 12 Cze 2015, 21:51 Temat postu: |
|
|
Serio myślisz, że ktoś z wieloletnim stażem w takiej muzie nie zna tych pomników?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziomaletto
Dołączył: 10 Maj 2015
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łożma!
|
Wysłany: 13 Cze 2015, 12:10 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
Serio myślisz, że ktoś z wieloletnim stażem w takiej muzie nie zna tych pomników? |
Śmiem tak twierdzić. Trzeba by być masochistą, by twierdzić, że nudne jak flaki z olejem "Blood Brothers" czy "The Thin Line..." to "strzał w mordę". Albo być kompletnie głuchym. Whatever.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 13 Cze 2015, 16:42 Temat postu: |
|
|
Cóż, wychodzi na to, że większość z nas jest głucha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziomaletto
Dołączył: 10 Maj 2015
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łożma!
|
Wysłany: 13 Cze 2015, 23:03 Temat postu: |
|
|
Vader napisał: |
Cóż, wychodzi na to, że większość z nas jest głucha |
Napisałem: ALBO. Proszę czytać ze zrozumieniem.
Cytat: |
Ja chyba wolę AMOLAD niż BNW... |
I z tym się 100% zgadzam.
Jednakże wracając do tematu: Brave New World to płyta baaaaaaaaaa(...)aaardzo przeciętna i nawet powrót Bruce'a i Adriana nie pomoże przy rozwleczonych numerach z kompletnie niepotrzebną symfonią. IM wydało w latach 80' lepsze płyty. BNW to na pewno lepszy materiał od Virtual XI. Ale porównajcie to do Numbera - tam było kilka killerów - tytułowy, Invaders, The Prisoner, Gangland. Na Powerslave były w zasadzie dwa killery, ale za to jakie - Aces i 2 Minutes. Jeszcze mógłbym powiedzieć coś o Somewhere in Time (które gdyby było szybsze, to byłaby bardzo dobra, prawie thrashowa płyta), ale to trochę inna para glanów (lub kaloszy, whatever). A Brave New World? Co najwyżej zabija Mercenary, chociaż daleko temu do klasyków. Ale i tak najgorzej jest z dłuższymi kawałkami.
Jeszcze zrozumiałbym fakt, że krążek sili się na progresję i jakieś tam wygórowane ambicje. Ale perkusja to śmiech na sali. McBrain w ogóle nie umie grać na dwóch centralach. To raz. Dwa, po połowie płyty pierwszy raz przy słuchaniu albumów Maiden mam dość tego charakterystycznego patatajania. PIERWSZY RAZ. Po trzecie, jak na progresję za mało tu zmian tempa, mieszania, kombinowania. Oczywiście nie mówię, by nagle Nicko zaczął grać jak bębniarz Exodusa czy słynny pan ze Slayera i Grip, Inc., ale jeśli chce się grać progresję, jakieś standardy trzeba mieć do jasnej anielki. Ot, progresja bo kawałki długie. Z dwoma riffami na krzyż. I tyle.
Brzmienie to kompletna chała, widać, że Shirley nie umie produkować ciężkich i mocno brzmiących płyt. Perkusja brzmi gładko, już lepsza perka była na Death Magnetic. Gitary są tylko dwie - Gers albo przespał swoje partie, albo chowa się za resztą. Może i nie było by tak źle, gdyby nie fakt, że gitary brzmią strasznie miałko i niesmacznie (w przenośni). Steve Harris też nie miał czym się popisywać, bo basu tu za Chiny Ludowe nie słychać. Nawet słuchałem na specjalnych słuchawkach, (na których basy dudnią potężnie, a podwójna stopa jest lepiej słyszalna niż na zwykłych), ale jak nie było słychać, tak ten stan rzeczy utrzymuje się dalej. W roku 2000 i w okolicach wydano wiele lepiej brzmiących płyt (za przykład mogę podać choćby debiut Disturbed).
Wokal Bruce'a to tragedia. Na solowych albumach jeszcze trzymał formę, ale tu coś pękło. Bruce przez większość kawałków pieje, wyciąga tak marnie jak tylko można, nie wrzeszczy jak kiedyś... Chociaż może i wrzeszczy, ale przez formę wokalną nie można tego wyłapać. Nie wiem, czy jeszcze mógłbym za coś skrytykować płytę, bo jednak ma kilka fajnych kawałków, no i sam album ma niesamowity klimat.
Cytat: |
i zrzucam ją* na karb młodego* wieku piszącego* |
Tak się kolego @Eyesore składa, że to właśnie młodzi fani najczęściej wychwalają płytę pod niebiosa. Wystarczy poczytać kilka recenzji - w większości wypadków jak wół widać, że recenzje pisane są przez dzieciaki w wieku 10-14 lat. A powoływanie się na wiek w dyskusjach jest żałosne. Skoro już twierdzi się, że jest się dorosłym, to chyba lepiej odpuścić, aniżeli brnąć dalej w kłótnię, prawda?
A zresztą, dajmy sobie na spokój z tym, kto ma jakie doświadczenie, albo o ile lepsze są płyty Zabójcy od BNW. EOT.
Jednakże, jak mówiłem, BNW ma parę zalet. Na początek świetny klimat. Aż ma się uczucie, że nagle znajdujemy się w utopijnym świecie. Następnie "Ghost of the Navigator" - no i to jest progresja. Bez jakiś tam spokojnych początków, później patatajania i spokojnego outra. "Brave New World" - THE BEST. Nie wiem, co mógłbym napisać, by określić wielkość tego kawałka. Wspomniany "Mercenary" to fajny killer, chociaż bywały lepsze. "Dream of Mirrors" - ten przyśpieszony refren brzmi kiepsko, ale cała reszta świetna. "The Fallen Angel" - taki raczej średniak, ale w porównaniu do słabiutkiego Nomada jest zdecydowanie lepszy. "Out of Silent Planet" - kolejny dobry kawałek, nie wybija się ponad tytułowca czy "Navigatora", ale jest dobrze.
Ostatnio zmieniony przez Ziomaletto dnia 14 Cze 2015, 21:16, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
42147
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 13 Lip 2015, 11:42 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
rave New World to płyta baaaaaaaaaa(...)aaardzo przeciętna |
przecietna to trochę za mocno napisane... jednakże coś jest na rzeczy, gdyz dwa dni temu odświeżyłem ją sobie po ponad 10ciu latach niesłuchania i... NIC wielkiego, ot niezły album (kiedyś bardzo mi sie podobał, ale nie cały jednakowo, bo zbyt rozwleczone niektóre numery), ale startu do płyt z lat 1982-86 (najlepszego okresu IM) nie ma
Cytat: |
Na Powerslave były w zasadzie dwa killery, ale za to jakie - Aces i 2 Minutes |
nie ma zgody )) 2 Minutes tylko dobry, a na Powerslave są znacznie lepsze (Aces, tytułowy, Rime...)
Cytat: |
Wystarczy poczytać kilka recenzji - w większości wypadków jak wół widać, że recenzje pisane są przez dzieciaki w wieku 10-14 lat. |
tu to sobie kolega jaja robi... 10ciolatkowie dziś nie potrafią składnie pisać, nie mówiąc już o wyrobieniu sobie w tym wieku jakiegokolwiek gustu (za wcześnie)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|