MetalSide.pl

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

że tylko te dwie, czy tylko X Factor...kurde ,człowieku może tak jakieś argumenty, bo śmiać się to umie dziecko z piaskowicy, wiadomo że Number ,Piece of Mind czy Seventh Son dużo wniosły do muzyki IM ale raczej nie była to jakaś rewolucja czy tymbardziej progresja ,natomiast kwestionowanie tego że X Factor wnosi coś do muzyki IM jest bzdurą

Krwawisz

Ok, to w takim razie powiedz co tez takiego ma "Somewhere.." czego nie bylo na "Seventh son"? Bo ja jakos nie widze tego wielkiego wkladu tej pierwszej w muzyczny rozwoj zespolu. I dokladnie o to samo moge zapytac cie w przypadku "X". Czy wielkim wkladem w muzyke IM jest jej niepokojacy, mroczny (swietny) klimat? (ktorego zauwaz ze na kolejnym krazku nie ma) czy tez moze nieporadne wokale Blaze'a ? Wink

Bo normalnie zglupialem...

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

SiT ma to że był pierwszy, nie było by Seventh Sona bez zmian na SiT, a X Factor to nowa jakość w muzyce IM, nie ważne czy na plus czy minus, każda następna płyta IM idzie w tym kierunku co Factor, taki BNW tak uwielbiany ,to album na który 4 kompozycje napisał Blaze i jest poza wokalem kompozycyjnie do Factora podobny, poza tym kwestia powagi kompozycji, tekstów ,można powiedzieć ,a co tam! to nie ważne, ale o wszystkich tak można powiedzieć

Krwawisz

Ok, SiT byl pierwszy ale zauwaz ze na tej plycie wszystko to, co zostalo w pelni rozwiniete na Seventh Son, dopiero raczkowalo. Dlatego ja nigdy nie powiedzialbym ze Sit byl wiekszym przelomem od swojego nastepcy. A co do robienia z "X" punktu odniesienia dla kolejnych plyt IM, to juz chyba lekka przesada..

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

ale tak właśnie jest, niby skąd w muzyce IM wzięły się długie intra które teraz zaczynają 3 na 4 utwory u IM, ja za tym tak bardzo nie przepadam,ale to się zaczęło od Factora ...poza tym Seventh Son to jednak co innego niż Somewhere in Time, na 7th Sonie jedynym szybkim utworem jest Moonchild, na SiT masz takie Caught Somewhere in Time,Runnera, Heaven Can Wait,DeJa Vu ,7th Son jest bardziej mistyczny,wzniosły ,poza tym klawisze uzupełniają się z gitarami ale raczej są w tle ,do tego jedynym długim utworem jest tytułowy , a na SiT aż 3 utwory przekraczają 7 minut

dudon33

Własnie słucham sobie tej płyty. Chciałbym zeby teraz nagrywali tak ,,przeciętne" numery!

Venom · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1266 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Znikąd

No cóż..... Płyta zajebiscie wtórna ale przyjemnie sie słucha... Alexander The Great....

Herman

Venom · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1266 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Znikąd

Herman

KHAN

Dobra płyta, jedna z trzech moich ulubionych (Powerslave, SSOASS i właśnie SIT).

gumbyy

Bodomnite · Dołączył: 21 Lut 2007 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów

Alexander.... Swego czasu uwielbialem ten numer, cud, miod i orzeszki, zaraz go sobie zapuszcze Smile

Nomad · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

edek77

Pod kazdym wzgledem bombowy album.Nie bede sie rozpisywal nad klasa tego albumu bo czytajac opinie wielu ludziom bardzo przypadl do gustu i mozna zauwazyc same superlatywy.W jednym zdaniu plyta odjazdowa jak i odjazdowe bylo tourne Somewhere in tour,klasa krazek