|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomad
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 18:07 Temat postu: Iron Maiden - Somewhere in Time |
|
|
a sobie założę temat, co sądzicie o tej płycie
Jak dla mnie ta płyta ma niesamowity klimat ,brzmienie,kompozycje,nawet teksty wszystko składa się w jedną wspaniałą całość, znakomite odświerzenie stylu ,największą rolę ma tu Adrian Smith, całe multum znakomitych solówek i trzy wspaniałe kompozycje:Wasted Years,Sea of Madness i Stranger in the Strange Land.
Cięzko opisać klimat tej płyty, już początek w postaci Caught Somewhere in Time to prawdziwa bomba, te przejścia, wstawki gitarowe i wokale Bruce'a. Do dźwięków z tej płyty ma się sentyment, praktycznie za każdym razem się coś odkrywa. W odróżniieniu do innych płyt IM z lat 80 nie jest to muzyka typowo do koncertowej zabawy, jest lepsza do słuchania poprostu, można wtedy dostrzec w pełni wszystko co w niej najlepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vader
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2820
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 19:01 Temat postu: |
|
|
Moja druga plyta jaka kupilem Na tej muzie sie wychowalem. Klasyka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 19:05 Temat postu: |
|
|
Bardzo niedoceniania, acz bardzo dobra płyta. Ludzie mowia ze niby od tej plyty zaczelo sie zjadanie wlasnego ogona ale mi to jakos nigdy specjalnie nie przeszkadzalo..chyba juz sie przyzwyczailem ze Maiden graja zawsze to samo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomad
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 19:23 Temat postu: |
|
|
nie wiem jak można sądzić że akurat ta płyta to zjadanie ogona...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lux
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 3245
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 22:19 Temat postu: |
|
|
kochom
|
|
Powrót do góry |
|
|
Herman
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4334
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posen
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 22:22 Temat postu: |
|
|
bardzo lubię tą własnie płytę
fajnie sie słucha, fajne kawałki i w ogóle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 23:05 Temat postu: |
|
|
jedna z moich ulubionych płytek Iron Maiden, a Wasted Years to chyba mój najukochańszy kawałek z twórczości Dziewicy, a na pewno w czołówce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gross
Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z otchłani
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 23:14 Temat postu: |
|
|
Alexabder the great to wspanialy utwor
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 23:41 Temat postu: |
|
|
Płyta bomba
Z albumów Maiden z lat 80-tych tego chyba słucham najczęściej Bardzo równy krążek, świetny instrumentalnie i wokalnie. Płyta dla mnie nie ma słabrgo momentu. A kilka ma bardzo jasnych: "Caught...", "Wasted Years" , "Alexander the Great", czy "Stranger in a Strange Land". Te utwory to dla mnie perełki w dyskografii Irons
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lux
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 3245
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 23:44 Temat postu: |
|
|
IM chyba nigdy alexandra nie gralo na zywca.
Kocham ten numer
Mam te plyte na winylu
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 19 Paź 2007, 23:52 Temat postu: |
|
|
Lux napisał: |
IM chyba nigdy alexandra nie gralo na zywca |
Nie grali...
Na jakimś koncercie w Grecji, podczas utworu Iron Maiden, gdy jest to zwolnienie i na koncertach zespół przestaje na chwilę grać... Dickinson odśpiewał z publiką refren tego kawałka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 20 Paź 2007, 06:33 Temat postu: |
|
|
"Somewhere In Time" Iron Maiden, "Future World" Pretty Maids, czy "Defenders Of The Faith" Judas Priest to doskonałe przykłady pewnej tendencji, jaka zarysowywała się w połowie lat osiemdziesiątych. Wielu ludzi zainteresowało się wówczas mocniej niż wcześniej kosmosem, science fiction, czy nowymi możliwościami, jakie dawała coraz lepsza technika. To zainteresowanie nie ominęło także muzyków - zaczęły powstawać płyty zupełnie inaczej brzmiące niż wcześniejsze. I to zainteresowanie słychać w dźwiękach każdego ze wspomnianych krążków - wszystkie, w mniejszym lub większym stopniu, sięgają po syntezatorowe brzmienia, szukają nowych możliwości, jeśli chodzi o studyjną obróbkę... Te "kosmiczne" zainteresowania widać także na każdej okładce wspomnianych płyt. Ponieważ sam jestem maniakiem s/f, okładki "Future World", czy "Somewhere In Time" to dla mnie jedne z najlepszych okładek, jakie kiedykolwiek zrobiono...
Twierdzenie, iż od "Somewhere In Time" Iron Maiden zjada swój ogon, to w mojej ocenie jeden z większych idiotyzmów, jakie w życiu słyszałem. Powtarzany zresztą po jakimś dupku, który kiedyś coś takiego palnął, przez tzw. "fachowców". Skoro ma to być zjadanie swojego ogona, to niech ci, co tak twierdzą, wskażą mi w dyskografii tej kapeli wcześniejszy album, który brzmiałby podobnie. Nie ma takiego? No to "fachowcom" dziękuję - więcej pytań nie mam Ta płyta to jeden wielki eksperyment! Brzmienie, jakiego wcześniej nie było, namnożenie solówek, wysunięcie na pierwszy plan melodyki, przesunięcie do tyłu riffów (które, mimo iż trudno nazwać je mocnymi, i tak są świetne)... Naprawdę tylko idiota może mówić, że na "Somewhere In Time" zespół zjada swój ogon. Bo niby na czym takie twierdzenia opierać? Na tym, że w 1986 roku Iron Maiden ma już wypracowane pewne ramy swojego stylu? Przecież każdy zespół z czasem dorabia się czegoś dla siebie charakterystycznego - inaczej nigdy nie znalazłby własnego "ja"! Ale cóż, zawistnicy maści wszelakiej, oraz ci, którzy zamiast szukać własnych spostrzeżeń wolą przeklepać opinię jakiegoś kretyna sprzed dwóch dekad, i tak zawsze będą wiedzieć lepiej...
Z "Somewhere In Time" poznałem się krótko po premierze płyty, w 1986 roku. Najpierw miałem to na szpuli, przegrane od sąsiada, w 1987 roku kupiłem "oryginalną" kasetę "firmy" Max, później - jak zaczęły się upowszechniać płyty CD i właściciele sklepów muzycznych zaczęli nagrywać za kasę z kompaktów, miałem to zgrane na popularny wówczas, czerwony BASF. Aż w końcu w szafie z płytami stanęło sobie CD z futurystycznym Eddiem... Nawet mam swego rodzaju rarytasik - wydanie nie EMI, ale licencja Capitolu z zielonym, a nie z żółtym tytułem "Somewhere In Time" Może kiedyś zgłosi się do mnie jakiś maniak, który zbiera wszelkie "inności" (znam takiego człowieka w Łodzi - ma nawet południowoamerykańskie wydania płyt Iron's, bo... tło jakiegoś zdjęcia jest inne niż na pozostałych wersjach) i będzie chciał ten krążek odkupić za bardzo ciężkie pieniądze? :wink:
Vader napisał: |
Na tej muzie sie wychowalem. |
Jakby nie patrzeć, ja także Choć... w Polsce to nic oryginalnego. Tu 90% ludzi słuchających klasycznego heavy metalu zaczyna od kontaktu z dźwiękami "Dziewicy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 20 Paź 2007, 11:55 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
Lux napisał: |
IM chyba nigdy alexandra nie gralo na zywca |
Nie grali...
Na jakimś koncercie w Grecji, podczas utworu Iron Maiden, gdy jest to zwolnienie i na koncertach zespół przestaje na chwilę grać... Dickinson odśpiewał z publiką refren tego kawałka |
moze kiedys w macedonii zagraja caly?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomad
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 20 Paź 2007, 19:54 Temat postu: |
|
|
Nie uważam SiT za taki zupełny eksperyment, oczywiście było tu dużo nowego, ale jednak Ironi ciągle grają tu w swoim stylu, opartym na wysokim wokalu Bruce'a , dużej dawce patosu ,szybkich gitarowych galopadach i obfitej rytmice ...nowe brzmienie syntezatorowe to wg.mnie tylko pretekst by w pełni rozwinął się Adrian Smith który tu i na 7Th Sonie jest głównym bohaterem płyt, odszedł dlatego że uważał że No Prayer to krok w tył ,nie rozumiał tej idei nagrania surowej płyty, na SiT gra pierwsze skrzypce, może śmiało realizować swoje pomysły w pełni ,takie utwory jak Stranger in the Strange Land czy Sea of Madness to 100% Adrian Smith ,utrzymane w średnim tempie z bardzo chwytliwym refrenem ,to samo też dotyczy Wasted Years, Steve'a utwory są utrzymane bardziej w klasyce Maidenowej jak Caught Somewhere in Time i Heaven Can Wait który chyba najbardziej spodobał się fanom ,biorąd pod uwagę jak często był grany na koncertach
Jest to w sumie jedyna obok X Factor płyta IM która wnosi naprawdę dużo do muzyki zespołu
Ja sie cięsze że nie zaczynałem od IM,bo zwykle od zespołach od których się zaczyna, mówie się..o to jest dla mnie muzyka młodości ,klasyka ,ale już tyle dziś nie słucham i ma się inne ulubione zespoły ,ja tak mogę powiedzieć o Black Sabbath,AC/DC czy KISS od których właśnie zaczynałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 20 Paź 2007, 20:02 Temat postu: |
|
|
Nomad napisał: |
Jest to w sumie jedyna obok X Factor płyta IM która wnosi naprawdę dużo do muzyki zespołu
|
Nie chce mi sie za duzo cytowac wiec ogranicze sie tylko do tego zdania -->
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|