MetalSide.pl

Venom · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 1266 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Znikąd

Recka poszła w eter.....

Raul

jak dla mnie album ok i tylko ok. 8/10 chyba bym nie dal.
momentami jest zajebiscie, a momentami..mdlo;) taki troche kejs Christ Illusion, czyli "mocniej niz na poprzedniej plycie sie nie da, wiec wrzucmy wsteczny" Wink

Krzysiek [MetalSide]

Moim zdaniem zdecydowanie lepiej od "Christ Illusion". Tutaj praktycznie każdy kawałek jest świetny, niektóre wręcz miażdżą czachę Smile

gumbyy

Po dwóch przesłuchaniach:

- na razie najbardziej podszedł mi tytułowy Gitara

- na razie najsłabszy "Dangers of the Faithless"
- Man of the Album: Paul Bostaph Exclamation

Pierwsze 3 utwory to 3 petardy. Później jest różnie Wink

niezły "Henchman Ride" (akurat do samochodu Laughing

"Forward, shifting gears in the wind..."). Coś czuję, że kilka dni upłynie mi pod znakiem tego albumu Smile

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

gumbyy

Kolejne przesłuchania za mną. Płyta "gniecie" znakomicie Smile

Vader

Mnie sie bardziej Christ Illusion podoba. Jak wyszła to po prostu nie mogłem przestac jej słuchać, a z nowym Testamentem tak nie mam.

Atreju

"Christ..." spływa po mnie jak woda, a Testament przyprawia o ciarki na plecach i erekcję :wink:

gumbyy

gumbyy

Świetna płyta... z czasem smakuje coraz bardziej Smile

Tytułowy rozwala czachę Twisted Evil

Atreju

Album doskonały, tylko wywaliłbym numer zamykający Rolling Eyes

Vader

Mnie sie Leave me forever bardzo podoba, ciekawy numer.

Atreju

Zawsze jak się zaczyna to wyjmuję płytę z wieży Laughing

TRUEposh

Też uważam, że Leave Me Alone jest zajebiste dzięki swojemu specyficznemu klimatowi. Jak już coś miałoby polecieć z tego albumu, to Dangers Of The Faithless i Killing Season, ot takie wypełniacze, ale z klasą.

Zabor

Plyta to absolutna rewelacja, byc może nawet zaryzykuje stwierdzeniem, że to najlepsza metalowa płyta roku 2008 (choć jeszcze mamy miesiąc).
Jak dla mnie nie ma tam słabszych momentów, utwór tytułowy po prostu zabija, podobnie jak The Evil Has Landed (co za solo!). Zresztą co tutaj pisać, tego trzeba słuchać!
Mimo, że płyta wyszła już jakiś czas zaskakująco często do niej wracam.