MetalSide.pl

gumbyy

Dziwaczna jakaś Wink

jakby w ostatniej chwili zapomniał co chciał zrobić z piłką Wink

Garfield

fajny samobój:

http://www.youtube.com/watch?v=L9Uf3xhzKIw&feature=player_embedded

Gil-galad

gumbyy

hehe... a i tak zostanie golfistą Wink

gumbyy

Waldemar Fornalik trenerem reprezentacji...

Lux

Raul

gumbyy

gumbyy

[link widoczny dla zalogowanych].

Niestety potwierdza to, co było widać z boku. Smudę przerosła impreza do której szykował się przez 3 lata Rolling Eyes

"Z Grecją do przerwy było 1:0, rywale w osłabieniu. A w szatni cisza. Powiedziałem, że musimy strzelić drugiego gola, by być pewnym wygranej. Trener tonował bojowe nastroje. Mówił, żeby grać spokojnie i czekać. W drugiej połowie nie dokonywał zmian, choć brakowało sił i zmiennicy by się przydali. Trener bał się chyba zaufać rezerwowym. A oni byli później przygaszeni, bali się ryzykować. Dziwię się, że pozwoliliśmy Grekom atakować. Powinniśmy ich dobić zaraz po przerwie. No i rozumiem, że z ofensywnie nastawioną Rosją zagraliśmy ostrożniej, z trzema defensywnymi pomocnikami, ale czemu wyszliśmy na Czechów w ustawieniu 4-3-2-1? Przecież musieliśmy wygrać."

"Ale wydaje mi się, że na takiej imprezie powinniśmy mieć opracowane warianty na różne okoliczności. Nie mieliśmy. W przerwach nie było merytorycznej rozmowy. Sami ustalaliśmy, jak gramy i jak mamy zachowywać się na boisku. Trener nie milczał, niby coś mówił, ale może nie bardzo wiedział, co powiedzieć? Teraz łatwo zrzucić winę na niego. Nie chcę go obrażać, przecież zbudował zespół na eliminacje. W pewnych momentach brakowało mi jego słów, które coś by dla nas znaczyły i z których dowiedzielibyśmy się czegoś nowego."

"Na Euro nie wiedzieliśmy, co robić po odbiorze. Wszystko opierało się na indywidualnych akcjach. Gdy rywal zamykał skrzydła, nie mieliśmy pomysłu na rozegranie akcji środkiem. Bo tego nie ćwiczyliśmy."

"Słyszeliśmy ogólnik: "Jak strzelimy, to gramy, jakby było 0:0. Jak stracimy - też"."

"Nie pamiętam tylko, który to był mecz. Chyba z Rosją. Wydawało nam się, że to, co ustaliliśmy, jest rozsądniejsze od tego, co mówił trener. Trener się bał. My nie chcieliśmy nakręcać się negatywnie, ciągle gadać, że jest źle. Wychodziliśmy grać jak najlepiej. Wiem, że w największym stopniu to my, piłkarze, odpowiadamy za wynik. Ale niektóre sprawy utrudniły nam, by był pozytywny."

Nie mam pytań...

Wasyl

grubo po smudzie pojechał, wydaje mi się że nie powinien tego robić, z drugiej strony każdy widział jak było i że raczej nie koloryzuje i mówi jak faktycznie to wyglądało

gumbyy

Wasyl

gumbyy

Lux

Coffin

http://www.youtube.com/watch?v=hQa7Setip_o
Smile