MetalSide.pl

TRUEposh

Mówiąc o mało deathowych wokalach w In Flames miałem na myśli ich ostatnie dokonania. Znam starsze albumy np Lunar Strain, The Jester Race i Whoracle no i chodźby nawet Colony. Tam się nie czepiam, jest pure evil melodic death. Ale na Clayman,Reroute To Remain (notabene świetne płyty), Soundtrack (kicha) ... i Come Clarity(wzlot) maleje ta ilość deathowych elementów. Na ostatniej płycie jakby troszkę oprzytomnieli i chcieli zaczerpnąć z przeszłości, ale to jednak nie to samo, choć uważam, że Come Clarity jest niezłe. Temat w końcu o DT, a nie o IF ; ] Planuję sobie przypomnieć starsze albumy DT, a nowego niestety ciągle w sieci nie ma, ale pożyjemy posłuchamy Wink

Słyszę dużo więcej deathu w DT niż w Flamesach. The New Bild z ostatniego LP jest przykładem nie odcinania się od korzeni. Nie jest to brutalne jak Deicide, ale w końcu to melodic death. Słuchając utworu My Negation naszło mnie pewne skojarzenie... Utwór skojarzył mi się z utworem Zalewskiego Zalefa - Kiedy Miasto Śpi. Kurcze pieczone jeden motyw był kropka w kropkę, ale to raczej przypadkowy i z pewnością niezamierzony plagiat Szwedów Twisted Evil

Raul

pierwsze co uslyszalem z DT to.. My Friend Of Misery z jakiegos tribiutu Metaliki Razz

potem bylo juz Mind's I i poczulem ze kapela daje rade Wink

do dzis to chyba moja ulubiona ich plyta (te sentymenty Wink

)

Eyesore · Dołączył: 06 Mar 2006 Posty: 6541 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Z daleka

The Mind's I rowniez bardzo lubie (Insanity's Crescendo!), aczkolwiek jest to inna plyta od 2 poprzednich, to juz troche odmienny styl.
A slyszal ktos utworArchetype z poprzedzajacej ten album epki Enter Suicidal Angels? Nie lubie takich eksperymentow i kiedy to wydawnictwo sie ukazalo D.T. bardzo stracili w moich oczach.