Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 17:45 Temat postu: |
|
|
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
Wymieńcie Panowie te Waszym zdaniem słabe. |
Moje słabsze utwory z BNW:
"The Fallen Angel", "Out of the Silent Planet", "The Mercenary", "Blood Brothers"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gil-galad
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2531
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 17:54 Temat postu: |
|
|
Krzysiek napisał: |
Wymieńcie Panowie te Waszym zdaniem słabe. |
U mnie wygląda to mniej więcej tak:
Słabe: "The Mercenary", "Dream Of Mirrors", "The Fallen Angel", "Out Of The Silent Planet", "The Thin Line Between Love And Hate".
Dobre: "Wicker Man", "Brave New World", "Blood Brothers".
Bardzo dobre: "Ghost of the Navigator", "The Nomad".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 17:59 Temat postu: |
|
|
A mi sie cala plyta podoba, a zwlaszcza utwor tytulowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
A mi sie cala plyta podoba, a zwlaszcza utwor tytulowy. |
Ja mam dokładnie tam samo. U mnie zdecydowanie najlepszym numerem jest "The Nomad". Uwielbiam szybki i zadziorny "The Mercenary". Najsłabszy to chyba "The Fallen Angel", ale i tak go bardzo lubię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel Black
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 18:19 Temat postu: |
|
|
Słabe na BNW? Tylko Out Of The Silent Planet. Reszta rewelacyjna
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 18:29 Temat postu: |
|
|
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
U mnie zdecydowanie najlepszym numerem jest "The Nomad". |
No ten kawałek to jest istne cudo... heh przypomina mi się podróż na i z Masters of Rock. Nieźle go katowaliśmy w samochodzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
karol93
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lodz
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 21:09 Temat postu: |
|
|
Angel Black napisał: |
Słabe na BNW? Tylko Out Of The Silent Planet. Reszta rewelacyjna |
Heheh, tak sie składa ze z BNW out of the silent planet jest jest według mnie jednym z najlepszych utworów. Ogolnie plyta fajna ale jak juz wczesniej pisalem, są lepsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 21:13 Temat postu: |
|
|
karol93 napisał: |
Heheh, tak sie składa ze z BNW out of the silent planet jest jest według mnie jednym z najlepszych utworów. |
No a według mnie jest jednym ze słabszych... tak to już jest Ile osób tyle gustów i guścików
|
|
Powrót do góry |
|
|
karol93
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lodz
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 21:27 Temat postu: |
|
|
Duzo osob mowi ze Blaze Bayley i Iron Maiden to pomyłka . Według mnie Di'anno byl najslabszy a Bayley i Dickinson są u mnie na równi. A co wy sądzicie o wokalistach w historii dziejów Iron Maiden?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel Black
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 21:32 Temat postu: |
|
|
karol93 napisał: |
Duzo osob mowi ze Blaze Bayley i Iron Maiden to pomyłka . Według mnie Di'anno byl najslabszy a Bayley i Dickinson są u mnie na równi. A co wy sądzicie o wokalistach w historii dziejów Iron Maiden? |
Di'Anno pasował idealnie do pierwszych płyt. Do tego NWOBHM grania. Surowy głos do surowej muzyki
Dickinson pasował do tego bardziej melodyjnego rżnięcia, wyciągnął zespół na szczyt (bez niego by tak wysoko nie zaszli)...
Bayley idealnie pasował swoim nijakim głosem do nijakiego X Factora. W przypadku Virtuala, czyli bardziej żywych kawałków już nie dawał rady. Nie dla niego muzyka. Lepiej radził sobie solowo
|
|
Powrót do góry |
|
|
karol93
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lodz
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 21:38 Temat postu: |
|
|
Do nijakiego X Factora? dlaczego wedlug Ciebie ta plyta jest nijaka??
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 21:44 Temat postu: |
|
|
karol93 napisał: |
A co wy sądzicie o wokalistach w historii dziejów Iron Maiden? |
Co sądzę? Ano to, ze każdy z nich odcisnął swoje piętno na historii kapeli
Paul - ze swoim "szorstkim" głosem świetnie pasował to początkowego grania.
Bruce - miał duży wpływ na to, jakim zespołem jest dzisiaj IM. Niezły "szołmen" i koncertowy numer 1 wsród wokalistów w zespole.
Blaze - świetnie sprawdził się na smutnym i posępnym "The X-Factor". To prawda, nie dawał sobie rady z utworami Dickinsona na koncertach, ogólnie miał problemy z życiem na trasie...
A co do solowych dokonań:
Paul - wiele płyt, wiele projektów i dosłownie 2-3 krążki naprawdę świetne. Zdecydowanie najbardziej lubię "Nomad".
Bruce - na początku zbyt odległe granie od metalu, później dwa świetne albumy. Ostatni dosyć dobry.
Blaze - tutaj jest świetnie, wszystkie płyty lubię i dosyć często słucham a najczęściej koncertówkę.
ps.
karol93 napisał: |
dlaczego wedlug Ciebie ta plyta jest nijaka?? |
Bo pewno AB uważa ją za nijaką czy to jest jakoś trudne do zrozumienia? Ktoś coś lubi, a inny tego nie lubi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel Black
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 22:19 Temat postu: |
|
|
karol93 napisał: |
Do nijakiego X Factora? dlaczego wedlug Ciebie ta plyta jest nijaka?? |
Ponieważ nie ma mocy, wlecze się, smęci i tak dalej.
I nawet nic nie mam do takiej muzyki, ale Blaze wybitnie się przyczynił do uczynienia jej niestrawną
Posłuchaj Candlemass, to jest muzyka wolna i posępna, ale Messiah wokalnie brzmi jak grobowy Blaze z techniką Dickinsona. I tam to działa
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 22:57 Temat postu: |
|
|
Ja "The X-Factor" lubię... lubię bardzo. To jedna z moich ulubionych płyt IM Bardzo długo przekonywałem się do tego albumu. Pamiętam jak tuż po premierze, kupiłem sobie oryginalną kasetę i po przyjeżdzie do domu włączyłem i słuchałem. Przesłuchałem i jedyną myślą było "to już? tylko tyle? co to jest?" itp. Przesłuchałem jeszcze kilka razy (nic się nie zmieniło) i kaseta trafiła do szuflady, na bardzo długo. Chyba po dwóch latach posłuchałem kolejny raz... ot tak... bez żadnego nastawienia, bez emocji... i "pyk!" - coś zaiskrzyło między nami Po kilkunastu kolejnych słuchaniach, czyli gdzieś po miesiącu, byłem kupiony Polubiliśmy się z "The X-Factor'em". I tak pozostało do dzisiaj. Słucham tego krążka bardzo często, mam nawet go w samochodzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
sinner
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 16 Maj 2006, 23:34 Temat postu: |
|
|
The X Factor...aż nie chce mi się pisac, co o tym myślę. Płyta jest zamulona, stonowana, pozbawiona mocy, mierna wokalnie, produkcyjnie, schematyczna kompozycyjnie...0/100 :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
|