|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angel Black
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 8 Maj 2006, 00:39 Temat postu: Manilla Road |
|
|
Ekaitz napisał: |
Hmmm, na mnie linie melodyczne Manilla Road nie zrobiły jakiegoś szczególnego wrażenia... Chyba, że negatywne W ogóle nie bardzo rozumiem szczególną otoczkę kultu otaczającą ten zespół |
Hm, to jest dosyć specyficzny zespół. Nie jest zbyt oczywisty. Potrafi zaskoczyć nawet kogoś, komu się wydaje, że ich zna i rozumie...Jest wokół tego specyficzny kult, ale muzyka jest muzyką. A to robi wrażenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 8 Maj 2006, 18:02 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
W ogóle nie bardzo rozumiem szczególną otoczkę kultu otaczającą ten zespół |
Dokładnie, ja mam tak samo. Gdzie nie spojrzysz to MR to, MR tamto. Zupełnie tego nie kumam. Moim zdaniem to baaaaardzo przeciętna, żeby nie powiedzieć słabiutka kapela. Ostatnia płyta tej formacji to tragedia, nie "dojechałem" nawet do końca tego "dzieła". Nuda, nuda, nuda
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 8 Maj 2006, 18:04 Temat postu: |
|
|
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
Dokładnie, ja mam tak samo. Gdzie nie spojrzysz to MR to, MR tamto. Zupełnie tego nie kumam. Moim zdaniem to baaaaardzo przeciętna, żeby nie powiedzieć słabiutka kapela. |
Może to chodzi o to, że ta kapela jest bardzo słabo znana... i powstaje wtedy taki "kult tajemniczości"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wasyl
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1421
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 8 Maj 2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
jak ja znam to znaczy ze az tak slabo znana nie jest :wink:
tyle ze ja akurat slyszalem jedynie ich dwie plyty Crystal Logic (siwetny album) i Mystification
z poczatku nie moglem sie do nich przekonac glownie ze wzgledu na wokal, ale z czasem zaczol mi sie on podobac nawet :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 10 Maj 2006, 18:16 Temat postu: |
|
|
Cieniutka i zdecydowanie przereklamowana kapela. Nie lubie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 10 Maj 2006, 19:08 Temat postu: |
|
|
Ej, chłopaki, czy ja mam Was wszystkich lać? :wink:
Zdecydowanie jeden z najlepszych zespołów, grających epicki heavy metal. Bardzo charakterystyczny. Kapelę można uwielbiać, albo nienawidzić - raczej ciężko spotkać głosy, będące "po środku". Każda płyta Manilla Road jest inna, każda niesamowicie zaskakuje, zespół gra muzykę złożoną, mocną, pełną wielu barw a zarazem surową i zimną... Takie rzeczy, jak The Deluge, Mystification, czy Open The Gates po prostu wciskają w fotel...
Krzysiek - na litość boską, nie rozumiesz tej szczególnej otoczki Manilla Road? A znasz jakąś kapelę, która stylistycznie grałaby podobnie? Czekam na przykład. Dźwięki Amerykanów mogą Ci się nie podobać, ale nie powiesz chyba, że to band, jakich wiele? Jak więc on może być przeciętny? W końcu przeciętność to... nie wybijanie się z "tłumu", nie? Możesz Manilli Road nie lubić, ale kapela jest oryginalna, a więc nie jest przeciętna.
Ostatnia płyta - dla mnie bomba! Kapitalne numery i... odpychająca produkcja. Ale mnie Gates Of Fire podoba się taką, jaką jest. Ten zespół zawsze brzmiał bardzo surowo. Brzmienie krążka na pewno odrzuci wszystkich słuchaczy marki Finnvox, ale nie zawsze to, co brzmi krystalicznie czysto, jest najlepsze. Nie powiem - w wypadku Gates Of Fire wolałbym nieco inny sound, bo tutaj produkcja ma cechy demówki, jednak jeśli mieliby ją ugładzić, to lepiej że jest, jak jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 10 Maj 2006, 19:37 Temat postu: |
|
|
Każda płyta jest inna i każda strasznie zalatuje mi jakims takim muzycznym kiczem - nie wiem dokladnie jak to okreslic. Słuchając krążków MR mam nieodparte wrazenie ze ta cała otoczka, pseudo-surowe brzmienie, przepity i "barbarzyński" ( :wink: ) głos wokalisty to nic innego jak nieudolnie wyreżyserowana, marnej jakości teatralna sztuka. Zero autentyzmu. Muzyka złożona ? mocna? pełna wielu barw? Sorry ale gdzie ty to wszystko znalazles ? bo zaczynam miec watpliwosci czy sluchalismy tych samych płyt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 10 Maj 2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
Hm... swoisty kicz, patos, zadęcie to nieodłączne cechy epickiego metalu - to raz. Dwa - wyjaśnij mi, co rozumiesz poprzez "pseudo-surowe brzmienie". Bo tu nie kumam - sztucznie je robili, skoro są jednymi z prekursorów swojego stylu? To samo jeśli chodzi o wokal - można nie cierpieć tego śpiewającego "przez nos" faceta, ale... z drugiej strony takie nietypowe brzmienia potrafią przyciągać. Bo to jest coś innego. Zero autentyzmu? To kto jest autentyczny, jeśli pionierzy heavy metalu nie są?
Cytat: |
zaczynam miec watpliwosci czy sluchalismy tych samych płyt Wink |
Ja również... I najgorsze jest to, że pewnie i tak zostaniemy przy swoich zdaniach. :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 16:51 Temat postu: |
|
|
Pan Prezes napisał: |
Enie rozumiesz tej szczególnej otoczki Manilla Road? |
No właśnie nie rozumiem Mógłbyś mi wytłumaczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek (BD)
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: https://powerofmetal.fora.pl/
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 17:04 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
Pan Prezes napisał: |
Enie rozumiesz tej szczególnej otoczki Manilla Road? |
No właśnie nie rozumiem Mógłbyś mi wytłumaczyć |
Atreju wam wyjaśni. :wink:
Szczerze mówiąc, mnie Manilla ani ziębi, ani grzeje. Nie mam o niej ani dobrego, ani złego zdania. Niektóre kawałki podobają mi się. Niektóre nie. I tyle.
Kult... kultowość... - nigdy. Tym bardziej w muzyce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RALF
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Lublin
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 18:26 Temat postu: |
|
|
dla mnie MR to zespół genialny. Niesamowicie rozbudowane kompozycje (żeby nie powiedziec piosenki czy tam utwory), mają niesamowity klimat. To wymagająca muzyka która wywiera na mnie niesamowite wrażenie. NIepowtarzalny styl nie do podrobienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel Black
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 18:31 Temat postu: |
|
|
RALF napisał: |
dla mnie MR to zespół genialny. Niesamowicie rozbudowane kompozycje (żeby nie powiedziec piosenki czy tam utwory), mają niesamowity klimat. To wymagająca muzyka która wywiera na mnie niesamowite wrażenie. NIepowtarzalny styl nie do podrobienia |
Ano dokładnie. Nie ma zespołu, który by grał podobnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 19:28 Temat postu: |
|
|
Angel Black napisał: |
Ano dokładnie. Nie ma zespołu, który by grał podobnie |
Co nie zmienia faktu, że zespół jest do dupy Owszem mogę powiedzieć, że grają oryginalnie, że wybijają się jakimś tam innym brzmieniem (chociaż idąc tym tropem: po co metalowe kapele wchodzą do studia, lepiej w stodole nagrywać ). Wszystko ładnie pięknie, ale ta kapela jest tak nudna, że ciężko wyrobić przy tych dźwiękach. Po stokroć wole świetny odgrzany kotlet niż, "kultową", oryginalną kapelę, której muza mnie ani trochę nie rusza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorthad
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 19:43 Temat postu: |
|
|
Krwawisz i Krzysiek powiedzieli już wszystko - nie będę sie powtarzać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krwawisz
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pekin
|
Wysłany: 11 Maj 2006, 20:01 Temat postu: |
|
|
Pan Prezes napisał: |
Hm... swoisty kicz, patos, zadęcie to nieodłączne cechy epickiego metalu - to raz. |
Ja tego nie neguje.. mówie tylko, że w tym wydaniu mi sie nie podoba
Pan Prezes napisał: |
Dwa - wyjaśnij mi, co rozumiesz poprzez "pseudo-surowe brzmienie". Bo tu nie kumam - sztucznie je robili, skoro są jednymi z prekursorów swojego stylu? |
Nie chodzi o to, że zrobili je sztucznie, tylko o to że brzmi jakoś tak sztucznie. Nie umiem tego do końca wyjaśnić. Bo niby jest surowe, przybrudzone ale mimo to zajeżdża jakimś takim plastikiem A to że są prekursorami swojego stylu nie ma tu nic do rzeczy.
Pan Prezes napisał: |
To samo jeśli chodzi o wokal - można nie cierpieć tego śpiewającego "przez nos" faceta, ale... z drugiej strony takie nietypowe brzmienia potrafią przyciągać. |
Ale równie dobrze potrafi też odpychać
Pan Prezes napisał: |
Zero autentyzmu? To kto jest autentyczny, jeśli pionierzy heavy metalu nie są?
|
A od kiedy bycie pionierem heavy-metalu gwarantuje autentyczność ?
Pan Prezes napisał: |
I najgorsze jest to, że pewnie i tak zostaniemy przy swoich zdaniach |
No właśnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|