Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kirk
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: 28 Lip 2006, 16:48 Temat postu: |
|
|
Gil-galad napisał
Cytat: |
I właśnie dlatego widzę dla Ciebie przyszłość w kabarecie. |
Dość dochodowy interes w naszym kraju.
A jeśli uważasz, że The Rivlary to płyta na, której perkusista gra dobrze.... to biorę Cię do mojego kabaretowego skeczu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gregory
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: 28 Lip 2006, 18:16 Temat postu: |
|
|
Mi sie wydaje ze Ty wogóle tego perkusisty nie lubisz, w takim razie Stratovariusa też zapewne z powodu bębnów będziesz bojkotował??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek [MetalSide]
Administrator
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 4012
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczytno
|
Wysłany: 28 Lip 2006, 19:06 Temat postu: |
|
|
Nie no, pozamiatany jestem, "The Rivalry" spieprzył perkusista? Nic nie spieprzył bo po pierwsze ta płyta jest świetna, po drugie, perkusja to kolejny atut tego krążka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stratovaria
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 28 Lip 2006, 19:07 Temat postu: |
|
|
Krzysiek [MetalSide] napisał: |
Nie no, pozamiatany jestem, "The Rivalry" spieprzył perkusista? Nic nie spieprzył bo po pierwsze ta płyta jest świetna, po drugie, perkusja to kolejny atut tego krążka. |
O to to Ale Kirki widac tak mają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregory
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 13:10 Temat postu: |
|
|
Tja.....poza tym perkusja nie może być zła, skoro nagral ją perkusista ktory zaliczył już kilka naprawdę wielkich kapel (chociażby ww Stratovarius, RAGE i Saxon).
|
|
Powrót do góry |
|
|
gumbyy
Redakcja
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 13781
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 13:47 Temat postu: |
|
|
Gregory napisał: |
Tja.....poza tym perkusja nie może być zła, skoro nagral ją perkusista ktory zaliczył już kilka naprawdę wielkich kapel |
Każdy może mieć słabszy "dzień" Generalnie nie musi to być zasada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robson
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Białystok
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 16:36 Temat postu: |
|
|
Przesłuchałem Under Jolly Roger i jeżeli miałby porównać ją z Black Hand Inn to muszę powiedzieć, że zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stratovaria
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 16:37 Temat postu: |
|
|
Robson napisał: |
Przesłuchałem Under Jolly Roger i jeżeli miałby porównać ją z Black Hand Inn to muszę powiedzieć, że zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie. |
Prawidłowo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eyesore
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 6541
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z daleka
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 16:40 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Under J.R. to chyba najlepsze dzielo Niemiaszkow (zarypiste jest Raise Your Fist), ale pierwsza plyta niewiele mu ustepuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stratovaria
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 16:41 Temat postu: |
|
|
Eyesore napisał: |
(zarypiste jest Raise Your Fist) |
Jeden z najlepszych numerów RW!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregory
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wawa
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 18:11 Temat postu: |
|
|
gumbyy napisał: |
Gregory napisał: |
Tja.....poza tym perkusja nie może być zła, skoro nagral ją perkusista ktory zaliczył już kilka naprawdę wielkich kapel |
Każdy może mieć słabszy "dzień" Generalnie nie musi to być zasada |
Hm...niby fakt;) Ale ten dzień nie został zarejestrowany na "The rivalry"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Prezes
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 1677
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ze słowiańskich lasów ;)
|
Wysłany: 29 Lip 2006, 19:19 Temat postu: |
|
|
The Rivalry - kiepska płyta, nuuudaaa... Garów nie pamiętam, bo dawno nie słuchałem.
Jorg Michael - bębniarz kapitalny, w żadnym wypadku nie toporny. W tej chwili siedzą mi we łbie jego świetne partie z "The Reaper" Grave Digger.
Kirk - kupię bilet na Twój kabaret.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Demon
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 31 Lip 2006, 08:05 Temat postu: |
|
|
Nie pozostaje nic innego, jak tylko potwierdzić, że Jorg Michael to jeden z najlepszych pałkerów w RW Nawet na słabej kompozycyjnie (moim zdaniem) "Maskaradzie" jego gra stanowi dla mnie jeden z niewielu atutów.
Bartek (BD) napisał: |
Gates to Purgatory - 3
Branded and Exiled - 3
Under Jolly Roger - 3
Port Royal - 5
Death or Glory - 6
Blazon Stone - 4
Pile of Skulls - 4
Black Hand Inn - 5
Masquerade - 4
The Rivalry - 2
Victory - 1
The Brotherhood - 1
Rogues en Vogue - 0 |
Widzę Bartek (BD), że jesteś jedną z niewielu znanych mi osób, której styl Running'a na trzech pierwszych albumach nie specjalnie podchodzi.
Dla mnie te krążki są esencją surowego, drapieżnego, trochę brudnego heavy metalu z mocnym, lekko zdartym (później Rolf zmieni tą manierę) wokalem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kirk
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 928
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Małej Moskwy
|
Wysłany: 31 Lip 2006, 10:06 Temat postu: |
|
|
Pan Prezes napisał: |
The Rivalry - kiepska płyta, nuuudaaa... Garów nie pamiętam, bo dawno nie słuchałem.
Jorg Michael - bębniarz kapitalny, w żadnym wypadku nie toporny. W tej chwili siedzą mi we łbie jego świetne partie z "The Reaper" Grave Digger.
Kirk - kupię bilet na Twój kabaret. |
Ok
Ja nie powiedziałem, że jest cienki tylko gra jak 'automat' na The Rivlary! Posłuchaj na spokojnie. Wali non stop na dwie stopy i puka rytm. Zero urozmaicenia!!! Brak fajnych przejść. Nawet stopkami nie trzeba bić od A do Z. Można tylko momentami doładować. Wczoraj słuchałem Nevermore i zwracałem uwagę na grę Vana Williamsa. Zupełnie inna bajka niż Jorg na Rivlary! W grze Williamsa w jednym kawałku dzieje się więcej niż na całym Rivlary!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elven Queen
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 1 Sie 2006, 07:51 Temat postu: |
|
|
Coz moge dodac, gdy juz tak wiele zostalo napisane przez fanow/znawcow heavy...? Wiadomo, ze dzieki bratu mialam okazje slyszec wszystkie albumy RW.
Dla mnie to nie tylko klasyka, to genialny zespol bez dwoch zdan (i niewazne, jakiego gatunku sie slucha; kazdy, kto ceni dobra muzyke, ktora elfy zwa ARS MAXIMA, potrafi docenic ten nadzwyczajny zespol). Ulubione plyty: 'Death or glory' i 'Port Royal'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|