|
MetalSide.pl Forum serwisu MetalSide.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 5 Lis 2006, 23:41 Temat postu: The Dillinger Escape Plan |
|
|
Dillinger Escape Plan - dla mnie jeden z najważniejszych zespołów jakie poznałem. Muzyka bardzo agresywna, bardzo zwariowana... czasami też bardzo spokojna, ale zawsze ambitna... a twórcy ośmielę się stwierdzić trochę na wyrost może - wybitni. To już poważny kaliber, bez cackania się, nie dla cipcioków i ludzi z zamkniętą głową. Studyjnie prezentują się wyśminicie - nagrali dwa albumy i klika EP-ek, w tym przez niektórych uważaną za najwybitniejsze ich dzieło "Irony is a dead scene", gdzie nie tylko wokalnie udzielał się Mike Patton. Ostatni ich album (Miss Machine) wprowadza dużo nowości, wiele momentów bardzo łagodnych, których można szukać poza tym wydawnictwem jedynie na wspomnianej EP'ce.
Muzyka opiera się przede wszystkim na bardzo zwariowanej, technicznej grze gitar, z mnóstwem dysonansów. Perkusja-bardzo agresywna, równie techniczna i pomysłowa również ma duży wpływ na brzmienie zespołu. Nie można pominąć basisty, bez którego nie brzmiało by to tak doskonale. Wreszcie wokale - trzech wokalistów w historii zespołu, jeśli liczyć również Mike'a P. Zdecydowanie większość partii wokalnych to darcie, czasem jakaś melorecytacja, od "Irony is a dead scene" wokalnie ta muzyka jest już bardziej urozmaicona. Obecny wokalista niestety do wybitnych nie należy(o czym można się przekonać oglądając i słuchając koncertowe wykonania utworów), ale na ostatnim albumie zrobił kawał świetnej roboty i choć do rozmaitości dźwięków wydawanych przez "poprzednika" się nie zbliżył, to śpiewając także i bardzo spokojnie wpłynął pozytywnie na muzykę zawartą na płycie.
Zespół napewno nietuzinkowy... Live prezentują się jeszcze agresywniej i pokazują więcej szaleństwa niż na płytach, co mnie niekoniecznie odpowiada... Co ciekawe, poziom wykonania utworów nie cierpi na tym w znaczący sposób, a goście świetnie sobie radzą z zespołowym graniem tych bardzo poszarpanych rytmicznie utworów.
No ale oceńcie sami:
Teledysk do singla z ostatniego albumu:
http://youtube.com/watch?v=r7FNmiKkYvc
Wykonanie live "Panasonic Youth" :
http://youtube.com/watch?v=B-PWYC_AS-o
Fragment koncertu z Pattonikiem :
http://youtube.com/watch?v=w4EMIa83xzU&mode=related&search=
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 6 Lis 2006, 23:12 Temat postu: |
|
|
no daja chlopaki rade, nie ma sie co oszukiwac. jak na moj gust troche za bardzo ta muza jest pojebana, ale i na taka mam czasem faze apropos, o DEP mowia "matematyczny chaos"
najbardziej mi przypadla do gustu EPka z Pattonem
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 7 Lis 2006, 01:17 Temat postu: |
|
|
"Matematyczny chaos"... hehe, jak dla mnie strasznie głupie określenie. Po prostu muzyka mocno poszarpana (skomplikowana) rytmicznie, do tego bardzo agresywna, ze spora dozą dysonansu i darcia ryja. No ale ludzie lubią głupie skróty myślowe .
A "dają rade" to stanowczo mało powiedziane. Próbuję sie nauczyć partii gitarowych z "Panasonic Youth"... to jest pojebane. Nie dość że szybkie, to jeszcze zmiany metrum (7/8, 5/8, 3/4,4/4... ) na każdym kroku, łuków, kropek itp. przy nutach i pauzach nie szczędzili, a i zmian tempa się kilka znalazło do tego.Trzeba to jeszcze umieć napierdzielać (dosłownie) precyzyjnie, a chwilami powymiatać trochę. Żadnej tradycyjnej chwytliwości i melodyjności, dysonans... Ciekawe kiedy tego się nauczę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 7 Lis 2006, 11:43 Temat postu: |
|
|
sam sobie zaprzeczasz.. mowisz ze matematyczny chaos to glupie okreslenie, po czym piszesz ze jeden tylko fragment DEP jest maksymalnie pojebany i (uogolniajac) chaotyczny, ale zeby go zagrac trzaba miec zajebista technike i (uogolniajac) grac z matematyczna dokladnoscia.
kirku, kirku, co z Ciebie wyrosnie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 7 Lis 2006, 15:28 Temat postu: |
|
|
Nie przecze sobie... "Matematyczny chaos" to taki głupi i śmieszny skrót myślowy... Głupie to jest bo każdy kawałek trzeba grać z "matematyczną dokładnością" ( z pewnymi wyjątkami, np. jak dopuszczamy improwizację , chociaz... ale o tym zaraz ), to się nazywa graniem zgodnie z rytmem utworu (improwizując też trzeba się mieścić w rytmie... choć z rytmem też się czasem kombinuje i nie można stworzyć jednej tylko zasady, do jakiej należy dostosować rytmikę każdego utworu). A że wartości nut i metrum ujmuje się za pomocą liczb i w sposób matematyczny, to już inna sprawa. Nawet "wlazł kotek..." zagrane zgodnie z napisem nutowym jest w tym ujęciu wykonane z "matematyczną dokładnością".
Ponieważ ich muzykę w sporej części stanowią utwory bardzo rytmicznie zagmatwane, trzeba się troszkę naliczyć i (co ważne) łatwo się tu pogubić, no to masz... A może geneza tego określenia jest trochę inna... No nie wiem, w każdym razie przypuszczam, że "chaos" wziął się po prostu stąd, że dla zwykłego słuchacza muzyki to jest zwyczajnie chaotyczne i trudno się w tym połapać-wątpie, żeby ktoś chciał przez to słowo wyrazić ciągłą zmienność rytmiczną utworu.
Takie głupie określenia wymyślają jak mniemam ludzie raczej z bardzo bladym pojęciem o teorii muzycznej. Można się domyślać co autor miał dokładnie na myśli
I ciekawe, że spotałem się z nim tylko w przypadku muzyki Dillingerów. Dziwne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 8 Lis 2006, 21:02 Temat postu: |
|
|
ech.. co ja bede, masz tu cytat:
Cytat: |
Muzyczna prasa zachwyciła się fenomenem Dillinger Escape Plan. Dwa przykłady: brytyjski "Kerrang" napisał, że ich muzyka jest dźwiękiem przyszłości, "Terrorizer" - że są rewolucją w muzyce. Ich twórczość to połączenie rozpasanej muzycznej wyobraźni, spajającej nurty tak odległe jak hardcore, grind, jazz, muzyka elektroniczna ze ścisłym i precyzyjnym wykonaniem. To muzyczne szaleństwo zamknięte w rygorystycznej, perfekcyjnej formie. Nieskrępowana wyobraźnia poddana surowym prawidłom muzycznego rzemiosła. Matematyka i chaos zarazem. |
i z czym sie tu klocic? nie jest tak jak dziennikarz napisal? wg mnie jest.
a w momencie gdy DEP wyszedl na swiatlo dzienne, nie wiem czy byl drugi zespol tak mieszajacy.
ps. slyszalem ze jest kapela w klimacie DEP, nazywa sie Norma Jean. jak sie jarasz takimi klimatami to sprawdz, moze byc niezle. ja tego nie slyszalem
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 8 Lis 2006, 21:18 Temat postu: |
|
|
Autor miał coś na myśli i wyraził to w ten sposób i super... tylko że mi się ten sposób zupełnie nie podoba, określenie jest głupie i śmieszne.
Do czego się wytłuszczony sprowadza to co pogrubiłeś? Grają pojebaną muzę, skomplikowaną i wykonują ją dokładnie i perfekcyjnie. Matematyka i chaos ... no sorka, ale to dla mnie jest wciąż śmiezne, mimo iż możliwe że ktoś kto to pisał nie miał aż tak bladego pojęcia (jak mi się wydawało) o poruszanych przeze mnie kwestiach. Dla mnie brzmi to jak tanie hasło reklamowe.
A kwestia tego jak mieszają i czy są inne podobne zespoły-fakt faktem, że nie grają oni muzyki osiągającej szczyt skomplikowania. Są rzeczy dużo trudniejsze w odbiorze i wykonaniu, choć niekoniecznie zamykają się one w konwecji takiego ciężkiego i ostrego łojenia. DEP to nie muzyka dla szerokich mas, ale wiadomo, że oni nie celują ze swoją twórczością w stronę najbardziej osłuchanego czy wykształconego (muzycznie) wielbiciela muzyki - a tacy słuchają też rzeczy trudniejszych i znajdują lepsze określenia do opisania tego, co słyszą.
DEP występuje często obok nazwy innego zespołu- Meshuggah. I na pewno Dillingerowie jeszcze ich nie prześcignęli - i tam mamy do czynienia z "chaosem" (jeśli się trzymać tej terminologii), ale w nieco innym wydaniu i moim zdaniem panowie ze Szwecji mają lepszy smak i tworzą rzeczy bardziej wysublimowane. I zadebiutowali dużo wcześniej niż DEP, choć do obecnego kształtu ich muzyka się rozwijała przez jakiś czas.
A nazwa wspominanej przez Ciebie kapeli gdzieś mi śmignęła już przed oczyma. Napisz, skąd ten cytat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 8 Lis 2006, 22:57 Temat postu: |
|
|
o matko z córko, przestan juz drazyc temat tej terminologii bo nie mam sily. dla Ciebie glupie okreslenie, a dle mnie idealnie oddajace istote muzyki DEP.
powiem Ci jak je nalezy rozumiec: z przymruzeniem oka
>>> jest wiele pojebanych kapel na swiecie, tworzacych pojebana muzyke. DEP tez jest pojebany, ale DEP to kapela, ktorej czlonkowie potrafia przetworzyc totalny i nieogarnialny chaos jaki sie z nich wylewa w nieziemsko precyzyjne wykonanie. inni obdarzeni takim temperamentem tworczym by nie dali rady, wyszlaby napierdalanka/bezsensowny zbior halasow, oni sa niezwykli i potrafia z tego zrobic kosmicznie dokladna muzyke. tadaa! i po sprawie!
ze sformuowaniem tym spotkalem sie na interii, w wywiadach. nei znalem DEPa nic a nic, trafilem na wywiad i ten fragment o matematycznym chaosie, zaintrygowalo mnie, i gdy potem sluchalem ich ktorejs plyty stwierdzilem ze okreslenie jest bardzo trafne. moze i tanie, moze i lekko bez sensu w sensie polonistycznym/logicznym/globalnym, ale trafne.
a co, heavy-metal jest okresleniem sensownym? ciezki metal? a jest metal nieciezki? Wokulski zdaje sie cos probowal wynalezc, ale srednio mu sie udalo
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 9 Lis 2006, 22:14 Temat postu: |
|
|
A chemię to Ty miałęś w szkole?? Coś takiego jak metale lekkie z pierwszej i drugiej grupy układu okresowego kojarzysz?? Litowce i berylowce.
A tak serio... Dla jasności, ja nie postawiłem sobie za cel kogokolwiek przekonać, że to jest śmieszne i głupie określenie. Ot chciałem pokazać, dlaczego ja tak uważam.
Poszukam może w ten łikend jakichś nagrań kapeli, o której wpominałeś... się posłucha i coś tu może skrobnę o nich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 22 Gru 2006, 17:20 Temat postu: |
|
|
Słucham właśnie tego Norma Jean, album "Redeemer". Jak przesłucham cały to wyedytuje posta i napisze o wrażeniach. A już teraz brzmi to dosyć zachęcająco.
Edit:
Granie na tej płytce tylko trochę przypomina mi Dillingerów, zdecydowanie bardziej wygadzone (brzmieniowo dopracowany), przystępniejsze, bardziej melodyjne, nie tak szybkie, więc tu słychać nowomodnego grania (jekieś nu czy metalcory) niż w DEP, głównie za sprawą melodii (na "Miss Machine" DEP te elementy nie rzucają się tak bardzo w ucszy). :)Chwilami fajne, jeszcze posłucham, ale nie zachwyciło, choć na pewno na poziomie co najmniej przyzwoitym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 22 Gru 2006, 20:10 Temat postu: |
|
|
no to jeszcze sobie Mastodona posluchaj. inne granie, bardziej osadzone w klasyce, ale za to jak
no i perkmen niszczy tego twojego ulubienca z DEPu jak chce
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 22 Gru 2006, 21:07 Temat postu: |
|
|
Hehe... właśnie kiedy pisałem edycje do posta powyżej leciał juz Mastodon (Lewjatan ). Słuchałem któryś już raz (ale było ich tylko kilka) i wciąż mnie to nie zachwyca, ale przyjemnie się słuchało, bardziej niż Norma Jean. A czy perkusista niszczy pana z DEP... szczerze mówiąc, nie zachwyca mnie też gra gościa z Mastodon (nawet się nie wsłuchiwałem), poza tym to zupełnie inny styl.
Tak czy siak, Thomas Haake jest ciekawszy od nich dwóch.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raul
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 2767
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wawa
|
Wysłany: 23 Gru 2006, 02:05 Temat postu: |
|
|
jak tam sobie babcia winszuje
niepodwazalna zaleta Mastodona jest to, ze robia cos swiezego w gatunku muzyki, w ktorym juz wszyscy mysleli ze nic swiezego sie zrobic nie da. i co niezwykle istotne, nie uciekaja w ekstreme (tak jak DEP) a to jest sztuka.
jutro moze poslucham DEPa i jak Bozia da to sprawdze co to za jeden ten Haake
|
|
Powrót do góry |
|
|
kirk_pazdzioch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 23 Gru 2006, 12:31 Temat postu: |
|
|
Jesli faktycznie tak jest, to zaleta jak najbardziej, ale czy przewaga(?)-no ale zakładam, że nie miałeś tego na myśli. Ja tak na prawdę nic nadzwyczajnego w Mastodonie nie słyszę, a przynajmniej nie na Lewjatanie. Fakt, nie jest to granie przeciętne, banalne, ale też daleko im do odkrycia przysłowiowej 4M3rYki.Czy nie uciekanie do ekstremy to "sztuka"? Na pewno przez to ich muza jest przystępniejsza, a łącząc to z umiarkowanym nowatorstwem (a może tylko pommysłowością?) więcej "metalowców" łyknie ich muzę.
Ale dziś znów z przyjemnością słuchałem Leviathan i zaznaczę, że kapeli się szacuken spory należy z muzę.
Oni mają swój topic oddzielny w ogóle na forum??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel Black
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 1854
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: 11 Mar 2008, 15:30 Temat postu: |
|
|
Geniusze Właśnie jestem w trakcie zamawiania ich CD
W zasadzie po raz pierwszy słyszałem ich gdzieś z 6-7 lat temu, ale byłem za głupi na taką muzykę No cóż, dorosło się do pewnych rzeczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|